Przyznaję się bez tortur – uwielbiam sobie od czasu do czasu pochłonąć w całości jakiś trzymający w napięciu serial o szpiegach i tajnych służbach. A już zwłaszcza o tajnych służbach tropiących terrorystów. Dlatego dziś chcę wam polecić pięć zabójczych seriali, które wypełnią wam kilka emocjonujących wieczorów. Oto one:
Fauda
Doskonały izraelski serial o specjalnej jednostce tropiącej palestyńskich terrorystów. Zaczyna się od tego, że uważany za zmarłego słynny terrorysta znów wypływa na radarze wywiadu. Agent, który wie o nim najwięcej i który do tej pory był przekonany, że już raz go zabił, wraca z emerytury, by dokończyć dzieła – i od tej chwili sprawa robi się już tylko coraz bardziej osobista. W tym serialu nic nie jest czarno-białe – nawet najwięksi zbrodniarze czule dbają o swoje matki i dzieci, i nawet najodważniejsi żołnierze w desperacji przekraczają wszelkie granice moralności. Fauda w dość wyważony sposób maluje obraz palestyńsko-izraelskiego konfliktu, pokazując, jak jeden akt terroru prowokuje kolejny i nakręca spiralę wzajemnej przemocy i nieufności. Więcej moich zachwytów nad Faudą tutaj. Do obejrzenia na Netflixie.
Homeland
Amerykański hit, który nawet po ośmiu sezonach wciąż potrafi zaskoczyć i trzymać w napięciu. Zaczyna się od tego, że po ośmiu latach niewoli w Iraku amerykański żołnierz zostaje uwolniony i wraca do domu jako bohater. Jednak pewna młoda agentka CIA podejrzewa, że mężczyzna może nie być już tym, za kogo się podaje – i łączy jego nagłe odnalezienie z cynkiem na temat planowanego w Stanach ataku. Czy jej podejrzenia są słuszne, czy to tylko wytwór wyobraźni cierpiącej na chorobę dwubiegunową agentki? Doskonale tajemniczy Damian Lewis i szarżująca, ale jednak magnetyczna Claire Danes w hipnotyzującej opowieści o amerykańskim wywiadzie i islamskich terrorystach. Pierwszym sezonem zachwycałam się tutaj. Do obejrzenia na Netflix.
Stacja Berlin (Berlin Station)
Ten amerykański serial początkowo dość mocno wystawia widza na próbę – potrzebuje dobrych kilku odcinków, żeby się rozkręcić… ale kiedy już wpadniemy w rytm, ostatecznie okazuje się rewelacyjny. Zaczyna się od tego, że grany przez Richarda Armitage agent CIA przyjeżdża do berlińskiego oddziału agencji wytropić źródło wycieku tajnych informacji i rozgryźć potencjalny spisek w szeregach amerykańskiego wywiadu. Kogo powinien podejrzewać, a komu może zaufać? Szybko okazuje się, że gra jest bardzo niebezpieczna – a dla widza bardzo emocjonująca. W drugim sezonie dochodzi jeszcze temat wyhodowanego na europejskiej ziemi terroryzmu, a w trzecim pełna napięcia sytuacja polityczna w Europie Wschodniej. Do obejrzenia na HBO GO.
Hostages (Bnei Aruba)
Bardzo dobry i wbijający w fotel izraelski serial o planowanym zamachu na premiera. Zaczyna się od tego, że do domu lekarki mającej nazajutrz operować słynnego polityka wkraczają uzbrojeni ludzie i stawiają jej ultimatum – albo podczas operacji uśmierci premiera, albo jej rodzina zginie. Lekarka staje przed moralnym dylematem i podejmuje niebezpieczną grę z terrorystami. Serial bardzo spodobał się na świecie, Amerykanie błyskawicznie nakręcili więc swój remake – ale po co oglądać amerykańską wersję, skoro można sięgnąć po fantastyczny oryginał? Do obejrzenia na Netflixie.
Bodyguard
Brytyjski serial z pogranicza tematyki terroryzmu i polityki. Zaczyna się od tego, że grający weterana wojny w Afganistanie Richard Madden udaremnia atak terrorystyczny w pociągu, którym przypadkowo podróżował ze swoimi dziećmi. Potem zostaje ochroniarzem ministry spraw wewnętrznych, która z walki z terroryzmem uczyniła swój polityczny manifest – i w związku z tym nieustannie jest na celowniku. Bodyguard zaczyna się i kończy bardzo mocno, środkowa część serialu jest trochę słabsza, ale ostatecznie całość ma sporo zalet – między innymi dużą reprezentację kobiet na ekranie. Więcej o tym serialu pisałam tutaj. Do obejrzenia na Netlixie.
A jakie seriale o szpiegach i terrorystach wy lubicie najbardziej?