W najnowszym odcinku Przeglądu Kobiecego Kina, czyli cyklu, w którym opowiadam o filmach kręconych przez kobiety, biorę na warsztat temat, który na pierwszy rzut oka wydaje się bardzo męski: kino wojenne. Można by sądzić, że to jeden z tych gatunków, po które reżyserki sięgają nieszczególnie chętnie… Ale nic bardziej mylnego. Kobiety stojące za kamerą mają w tej kwestii sporo do powiedzenia, pozwalając nam spojrzeć zarówno na ten gatunek filmowy, jak i na wojnę jako taką, z nieco innej perspektywy, chętniej sięgając po punkt widzenia cywilów albo stawiając w centrum swoich filmów bardzo nieoczywistych bohaterów. Zaczniemy od filmu dotykającego tematu aktualnie trwającej wojny tuż za naszą granicą, a potem będziemy się cofać w czasie i przyglądać konfliktom zbrojnym z różnych zakątków świata, aż dotrzemy do okresu chyba najczęściej poruszanego w kinie wojennym, czyli drugiej wojny światowej. Oto wyreżyserowane przez kobiety filmy wojenne, które dla was wybrałam:
film
W najnowszym odcinku Przeglądu Kobiecego Kina, czyli cyklu, w którym opowiadam o filmach reżyserowanych przez kobiety, bierzemy na warsztat dramaty sądowe i prawnicze. Będziemy się przyglądać pracy różnego rodzaju sądów w kilku różnych krajach, zadawać sobie pytania o winę bohaterów i motywy zbrodni, śledzić starcia jednostek z systemem sprawiedliwości i w napięciu czekać na wyroki. Od doskonale znanych z popkultury amerykańskich sal sądowych przez trybunał w Hadze po sąd rodzinny i religijny, od klasycznych dramatów sądowych rozgrywających się w większości na jednej sali, po obrazy mieszające ten gatunek z biografią czy psychologicznym thrillerem – w tym zestawieniu prawie każdy znajdzie dla siebie coś ciekawego. Oto bardzo różnorodne wyreżyserowane przez kobiety dramaty sądowe, które dla was wybrałam:
W najnowszym odcinku Przeglądu Kobiecego Kina, czyli cyklu, w którym opowiadam o kinie tworzonym przez kobiety, tematem będą filmy o aborcji. Nie jest to wybór przypadkowy – wkrótce w polskim parlamencie będą się decydować losy kilku projektów liberalizujących prawo do aborcji w naszym kraju (aktualnie jedno z najbardziej restrykcyjnych w Europie). To więc dobra okazja do tego, by przyjrzeć się tematowi – i temu, jak wybrzmiewa on w kinie. Znajdziecie tu filmy oddające głos kobietom i ich doświadczeniom z aborcją, przede wszystkim w warunkach, w których mają do niej utrudniony dostęp – a także opowieści o aktywistkach i grupach pomocowych, które w zastępstwie państwa odmawiającego kobietom wsparcia organizują dla nich pomoc. Nie zabraknie też dokumentów pokazujących, jak prawo aborcyjne zmieniało się innych krajach i jakie towarzyszyły temu emocje i dyskusje. Filmy fabularne i dokumenty, w kostiumie z epoki i zupełnie współczesne, przytłaczające i podnoszące na duchu – wybrałam dla was filmy, których reżyserki bardzo różnie podchodzą do tematu, ale łączy je jedno: wiara w prawo wyboru przysługujące kobietom.
Marzec jest na świecie obchodzony jako Miesiąc Historii Kobiet – i taki też będzie motyw przewodni marcowego odcinka Przeglądu Kobiecego Kina, czyli cyklu, w którym polecam filmy kręcone przez kobiety. Wybrałam dla was 10 bardzo różnorodnych filmów, wśród których znalazło się miejsce dla opowieści o pionierkach w swoich dziedzinach, o postaciach i tematach niesłusznie zapomnianych przez historię i wreszcie o zdeterminowanych kobietach, które własnym życiem zmieniają historię i rzeczywistość wokół siebie, domagając się praw dla kobiet na arenie krajowej lub na lokalną skalę poszerzając ich możliwości i sferę wolności. Od dokumentów przez biografie po kino wojenne i sportowe – ten zestaw filmów przybliży wam niezwykłe postaci i newralgiczne momenty tego, co nazywamy Historią Kobiet.
To zestawienie Przeglądu Kobiecego Kina będzie wyjątkowe – zamiast tradycyjnych 10, będzie w nim zaledwie 9 filmów… Ale nie jest to wina niedostatków mojego researchu, a decyzji Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej rozdającej Oscary! W tym miesiącu bowiem postanowiłam przybliżyć wam wszystkie jak dotąd filmy, za które kobiety otrzymały nominację do Oscara w kategorii reżyseria. A w powoli dobijającej stu lat historii nagród było takich filmów zaledwie 9… Pierwsza kobieta została nominowana za reżyserię w 1976 roku, po 47 latach istnienia Oscarów. Na drugą nominację trzeba było czekać kolejnych 18 lat, do 1994 roku. Na trzecią już „tylko” 10, do 2004 (przypominam, że co roku nominuje się za reżyserię 5 osób, to nie działa jak zmiana papieża albo brytyjskiego monarchy). Widać co prawda jakieś przyspieszenie w tej kwestii, ale przy tym, w jakim tempie Akademicy uczą się dostrzegać kino tworzone przez kobiety, kto wie, ile jeszcze lat musiałabym czekać, żeby uzbierać pełną dziesiątkę do tego zestawienia… Tym razem więc musimy się zadowolić zaledwie 9 filmami – ale za to jakimi! Oto one:
Ruszyła filmowa gorączka! Amerykańska Akademia Sztuki i Wiedzy Filmowej ogłosiła nominacje do tegorocznych Oscarów – a to oznacza, że wielu kinomanów przystępuje do wyścigu z czasem i stawia sobie ambitny cel obejrzeć jak najwięcej noninowanych do Oscara filmów przed wielką galą, która w tym roku odbędzie się w nocy z 10 na 11 marca polskiego czasu. Tradycyjnie przygotowałam dla was pomocną oscarową ściągę! W tym wpisie znajdziecie: wszystkie nominowane filmy z podpowiedziami, gdzie można je legalnie obejrzeć, oraz praktyczne checklisty do pobrania i śledzenia swoich postępów. Powodzenia, dobrej zabawy i oby wygrywali wasi faworyci!
Poważni, niebezpieczni panowie w garniturach trzymający miasto w garści, zakulisowe porachunki, strzelaniny i odcięte końskie łby – tych ostatnich akurat nie będzie, ale w najnowszym odcinku Przeglądu Kobiecego Kina, czyli cyklu, w którym opowiadam o filmach tworzonych przez ciekawe reżyserki, zajmiemy się tematem mafii i grup przestępczych.
W najnowszym odcinku Przeglądu Kobiecego Kina, czyli cyklu, w którym opowiadam o filmach reżyserowanych przez kobiety, porozmawiamy o… inspirujących kobietach. Wybrałam 10 filmów o postaciach, które są dla mnie ważne, które mnie inspirują albo w taki czy inny sposób na pewnym etapie ich historia mnie zaciekawiła. Siłą rzeczy w zestawieniu znalazły się więc przede wszystkim filmy biograficzne – ale pojawi się i jeden dokument. Od naukowczyń po aktywistki, od artystek po skłonne do poświęceń osoby wielkiej odwagi – oto 10 inspirujących kobiet i filmowe opowieści o nich:
Tym razem w Przeglądzie Kobiecego Kina, czyli cyklu, w którym opowiadam o filmach reżyserowanych przez kobiety, zmierzymy się z bardzo „męskim” gatunkiem, jakim jest western. Ale choć zwykle kojarzymy tę gałąź kina z dominacją reżyserów-mężczyzn i ultramęskimi bohaterami otoczonymi stereotypowo męskimi atrybutami takimi jak rewolwery, papierosy, konie i kowbojskie kapelusze – to kobiety też mają tu całkiem sporo do powiedzenia, szczególnie w ostatnich latach na fali rewizjonistycznego podejścia do gatunku. Filmy, które dla was wybrałam, osadzone są zarówno w czasach gorączki złota, jak i współcześnie, rozgrywają się na Dzikim Zachodzie, ale i zabierają nas w zupełnie inne rejony świata, na bardzo różne sposoby interpretują charakterystyczne dla westernu motywy i przeplatają go z bardzo różnymi gatunkami filmowymi. Tym, co je łączy, jest zaś oddawanie głosu zwykle marginalizowanym bohaterom, uczłowieczanie postaci zaludniających surowy świat pełen archetypów i operowanie odcieniami szarości, a nie tylko dobrem i złem, czernią i bielą. Oto mój wybór 10 westernów wyreżyserowanych przez kobiety:
W najnowszym odcinku Przeglądu Kobiecego Kina, czyli cyklu, w którym opowiadam o kinie tworzonym przez kobiety, zmierzymy się z trudnym tematem przemocy seksualnej. Punktem wyjścia dla tego zestawienia było hasło #MeToo i społeczny ruch, który w 2017 roku wstrząsnął światem, pokazał, jak powszechne jest wśród kobiet doświadczenie przekraczania ich granic czy wręcz przemocy na tle seksualnym, i wywołał szeroką dyskusję o molestowaniu nie tylko w miejscu pracy. Wybrałam dla was 10 wyreżyserowanych przez kobiety filmów, które albo powstały już pod wpływem ruchu #MeToo, albo dobrze wpisują się w jego tematykę i wymowę. Od dokumentów i zapisów dziennikarskich śledztw przez opowieści ze świata sportu aż po pastelowe kino zemsty – każda z reżyserek podchodzi do tematu na swój własny sposób i inaczej rozkłada akcenty, co pozwala nam przyjrzeć się problemowi pod bardzo różnymi kątami. Nie jest to zestaw filmów dla osób o słabych nerwach albo takich, które ten temat triggeruje, doradzam więc ostrożność – ale równocześnie bardzo zachęcam do zmierzenia się z tematem, bo im lepiej go zrozumiemy i im bardziej będziemy się na niego uwrażliwiać, tym większą mamy szansę zmienić coś na lepsze.