Purrfect flerken – o co chodzi z kotem Kapitan Marvel

by Mila

Wraz z Kapitan Marvel do uniwersum MCU na miękkich poduszkach rudych łapek wkroczył kot – i to kot nie byle jaki. Kim/czym jest Goose, jakie skrywa tajemnice i w jaki sposób może się wpisać w wielkie uniwersum superbohaterów? W tym tekście przyjrzymy się bliżej rudemu sierściuchowi – możecie się spodziewać pewnych spoilerów do filmu Kapitan Marvel.

Crazy cat lady

Kapitan Marvel i jej kot to całkiem zgrabny żarcik ze stereotypowego obrazu samowystarczalnej kobiety za towarzystwo mającej tylko koty. Chociaż w filmie póki co nie widzimy jakiejś bliższej relacji między Carol i rudym sierściuchem (pod tym względem przoduje Nick Fury), to w komiksach ten wątek jest dużo bardziej rozwinięty, a kociaczek jest nie tylko ulubionym pupilem Kapitan Marvel, ale i wiernym towarzyszem jej kosmicznych podróży. Carol daje mu nawet na imię Chewie na cześć najlepszego drugiego pilota w galaktyce – choć w filmie zmieniono kotu imię na Goose w ramach nawiązania do innego pilota, tym razem z filmu Top Gun. W komiksach Carol przygarnia Chewie (nie odmieniam imion kota, bo okazuje się, że to samiczka), myśląc, że to zwykły kot, i niczego nie podejrzewając, żyje obok niej przez całe lata, zanim prawda o nie do końca kociej naturze wreszcie wychodzi na jaw.

Flerken – czyli właściwie co?

Flerkeny to rasa kosmitów, które z wyglądu i zachowania bardzo przypominają ziemskie koty… ale nic bardziej mylnego. Flerkeny mają inteligencję na poziomie człowieka i choć nie porozumiewają się z ludźmi w żaden werbalny sposób, to rozumieją ich rozmowy. Rozmnażają się przez składanie jaj – i to w ilościach sięgających ponad 100. Są bardzo rzadkie i ekstremalnie niebezpieczne – jeśli tylko zechcą, z ich uroczych pyszczków mogą się wydostać paskudne macki, rzędy kłów i dodatkowe paszcze.

Taki tam, kociaczek.

Jeśli zastanawiacie się, jak to możliwe, że w takim malutkim koteczku mieści się tyle macek i obrzydliwych paszczy, odpowiedź jest zarówno prosta, jak i szalona. Flerkeny mogą wytworzyć wewnątrz siebie kieszonkowe rzeczywistości, coś na kształt bańki czasu i przestrzeni zawierającej fragmenty którejś z istniejących rzeczywistości. To z jednej strony pozwala im pochłaniać dużo większe od siebie przedmioty – trochę jak magiczna i mieszcząca wszystko torebka Hermiony w Harrym Potterze. Z drugiej zaś pozwala im na kontakt z innymi wymiarami. Pożarci przez flerkena ludzie niekoniecznie zostają zjedzeni w tradycyjnym tego słowa znaczeniu… Owszem, mogą zostać przerobieni na wartości odżywcze, ale mogą też zostać wysłani do jakiegoś obcego wymiaru albo skończyć zawieszeni w pustce, czekając, aż flerken wreszcie kiedyś ich strawi. Urocze.

Te międzywymiarowe kieszonki dają flerkenom jeszcze jedną ważną umiejętność – pozwalają im się teleportować. Chociaż zważywszy na to, że kieszonka znajduje się WEWNĄTRZ kota, a kot równocześnie musiałby się znaleźć wewnątrz kieszonki, prawdopodobnie nie jest to specjalnie estetyczny proces.

Kadr z filmu Kapitan Marvel, reż. Anna Boden i Ryan Fleck, 2019.

Jak rozpoznać flerkena?

Jeśli patrzycie teraz podejrzliwie na swoje koty i zastanawiacie się, jak rozpoznać flerkena, mam dla was złą wiadomość – z naszego punktu widzenia nie bardzo da się to zrobić, dopóki sierściuch nie postanowi zaprezentować swojej paszczy w pełnej krasie i okazałości. Niech będzie dla was pocieszeniem, że flerkeny stają się zupełnie nieszkodliwe, jeśli tylko założyć im na pyszczek maskę w stylu Hannibala Lectera. Z jakiegoś względu jednak pozaziemscy bohaterowie Marvela wydają się nie mieć problemu z rozpoznaniem flerkena… czyżby koty jako takie nie istniały nigdzie poza Ziemią? A może Skrulle, Kree i inne rasy wiedzą o flerkenach coś, czego Marvel jeszcze nam nie ujawnił?

W filmie pierwszą sugestię, że Goose nie jest zwykłym kotem, dostajemy od lidera Skrulli, Talosa. Jego przestrach w zetknięciu z Goose jest zabawny, ale to jeszcze nic w porównaniu z momentem, w którym tajemnica Chewie wychodzi na jaw w komiksach. Podczas jednej ze swoich kosmicznych misji Carol spotyka Strażników Galaktyki – a Rocket na widok jej kociaczka dostaje szału i zaczyna strzelać, próbując zneutralizować sierściucha. Carol nawet wtedy nie jest przekonana, ale kiedy znajduje na swoim statku 117 jaj złożonych przez zadowolonego z siebie flerkena, nie może już dłużej zaprzeczać rzeczywistości.

Trudno powiedzieć, czy w MCU będzie nam dane zobaczyć 117 małych zabójczych futrzaków wykluwających się z jaj… Ale przyznam, że chciałabym zobaczyć jakąś interakcję Goose z Rocketem. Zwłaszcza, że ze względu na swoją rzadkość i dość potężne zdolności flerkeny są też bardzo cennymi okazami – mogłoby być zabawnie obserwować, jak Rocket walczy ze sobą, nie mogąc się zdecydować między strachem i chęcią sprzedania flerkena na czarnym rynku. Ciekawa może być też jego reakcja na wyłażące z Goose mordercze macki – w komiksach Rocket ma w tym momencie serduszka w oczach i stwierdza, że nigdy w życiu nie widział nic lepszego.

Flerken w MCU

Zarówno w komiksach, jak i w filmie Kapitan Marvel, flerken pełni rolę przede wszystkim humorystyczną. To jedna z tych postaci zaprojektowana do tego, by je z miejsca pokochać i by każda scena z ich udziałem była zdominowana przez ich urok. Pod tym względem Goose przypomina Groota (zwłaszcza małego) albo BB-8 z Gwiezdnych Wojen – wszyscy oni są stworzeni właściwie po to, by rozczulać i bawić.

Kadr z filmu Kapitan Marvel, 2019.

Ale nie jest wcale powiedziane, że Goose skończy jako komediowy element w pojedynczym filmie Marvela. Kto wie, czy po wykłaczkowaniu Tesseraktu na biurko Fury’ego kotka nie teleportowała się gdzieś w pobliże Carol Danvers, by towarzyszyć jej w kosmicznych przygodach i wystąpić w kolejnych solowych filmach o Kapitan Marvel. Niewykluczone też, że flerkeny żyją dużo dłużej niż zwykłe koty – a dzięki temu Goose może się na przykład pojawić w Avengers: Endgame. I szczerze mówiąc, jest to przezabawna wizja – wyobrażacie sobie, co by było, gdyby wszechświat uratował rudy koteczek, pożerając Thanosa? Oczywiście takie absurdalne rozwiązanie jest mało prawdopodobne, ale nie miałabym nic przeciwko, żeby w jakiś sposób wykorzystać kryjące się we flerkenie kieszonkowe rzeczywistości, czy to do podróżowania w czasie i przestrzeni (totalnie widzę to, jak Goose pożera i wypluwa Avengersów. Albo chociaż Ant-Mana!), czy to do bezpiecznego przechowywania Kamieni Nieskończoności w kocim brzuszku.

Nie jestem pewna, czy Marvel pod tym względem podziela moje poczucie humoru, ale w jakikolwiek sposób by tego nie zrobiono – mam nadzieję na więcej koteczka na ekranie!

Tekst powstał w ramach cyklu Tydzień z Kapitan Marvel (11–17 marca 2019).

O Kapitan Marvel piszę jeszcze tutaj:

Kim jest Kapitan Marvel i jak zmieni MCU

(Super)bohaterka, na jaką czekałyśmy

Wyżej, dalej, szybciej… a jakby tak samo – recenzja Kapitan Marvel

Pojedynek bohaterek: Kapitan Marvel vs Wonder Woman

Kapitan Marvel i jej rola w Avengers: Endgame

⭐ Od Pepper Potts do Kapitan Marvel – kobiety w MCU

⭐ Dziewczyny na ekrany – bohaterki Marvela, które chcę zobaczyć w MCU

Przeczytaj także:

7 komentarzy

Lupus 16 marca 2019 - 15:11

Kolejny świetny tekst i mnóstwo bardzo ciekawych informacji. Podzielam też spostrzeżenia odnośnie tego, co można z nim zrobić – zwłaszcza wyplucie Ant-Mana, bo przecież musi jakoś wrócić aczkolwiek póki co obstawiam że to raczej Kapitan Marvel go wyciągnie.

Odpowiedz
Adixxx 5 września 2019 - 11:35

A to nie jest tak że Flerken ma dodatkowy palec przy łapkach? Gdzieś to widziałem w jakimś komiksie, ale nie mogę znaleźć tego na necie. Po tym poznaję że mój kot nie jest Flerkenem, ale jeżeli to nie prawda to mogę mieć problem …

Odpowiedz
Mila 5 września 2019 - 11:37

Nic mi nie wiadomo o dodatkowym palcu, a szukałam czegoś, co by mogło odróżniać Flerkeny od kotów…

Odpowiedz
Swej 7 marca 2022 - 21:48

Masakra mój kot ma dodatkowy palec czyli tak zwany wilczy pazur… Mam flercena!!!!!

Odpowiedz
3gold 18 marca 2023 - 12:22

Czy w takim razie mam 4 flerkeny, które mają Instagrama?
Hmmm… Miśka i bajka to thórze, rudy to stary w miarę śmiały kot, i jeszcze misiek kot, który ma ogromną ilość energii, ale też jest thórzem

Odpowiedz
Kuba 10 listopada 2023 - 13:39

„Trudno powiedzieć, czy w MCU będzie nam dane zobaczyć 117 małych zabójczych futrzaków wykluwających się z jaj… ”

Twoje życzenie właśnie się spełniło! Leć na Marvels natychmiast

Odpowiedz
Anonim 12 listopada 2023 - 09:44

i sie doczekałaś sceny wyklucia jaj flerkena

Odpowiedz

Skomentuj

WordPress PopUp Plugin

Ta strona wykorzystuje pliki COOKIES zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki. Dowiedz się więcej.

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close