Kadr z serialu To wiem na pewno, reż. Derek Cianfrance, 2020.

To wiem na pewno – cichy dramat z głośnymi rolami

by Mila

Czy może być coś lepszego niż Mark Ruffalo? Owszem. Podwójna dawka Marka Ruffalo w rewelacyjnym, inteligentnym i pięknie zagranym miniserialu o trudnych relacjach między bliskimi ludźmi. To wiem na pewno (I know this much is true) to poruszająca, kameralna świeżynka od HBO, która przygląda się sytuacji osób chorych psychicznie i rodzin, które się nimi opiekują.

Oparty na książce Wally’ego Lamba pod tym samym tytułem i wyreżyserowany przed Dereka Cianfrance’a serial opowiada historię mężczyzny w średnim wieku, który stara się ochronić swojego chorego na schizofrenię brata bliźniaka przed więziennym oddziałem psychiatrycznym o zaostrzonym rygorze – po tym, jak ten w miejscu publicznym odciął sobie rękę i na wyrost został uznany za niebezpiecznego dla otoczenia. Sprawa z ręką, choć sama w sobie dość makabryczna, jest zaledwie pretekstem do wejścia w życie boleśnie doświadczonej rodziny, w której choroba jednego z bliźniaków jest tylko jednym z całego szeregu trudnych problemów. Przedwczesne śmierci, nieudane małżeństwa i mroczne rodzinne sekrety z przeszłości oplatają bohaterów jak trujący bluszcz – a my obserwujemy, jak w tych warunkach ludzie próbują się jakoś odnaleźć i otaczać się nawzajem opieką.

Kadr z serialu <em>To wiem na pewno</em>, reż. Derek Cianfrance, 2020.
Kadr z serialu To wiem na pewno, reż. Derek Cianfrance, 2020.

W rolach obu braci zobaczymy fenomenalnego Marka Ruffalo, który za tę produkcję powinien zbierać wszystkie możliwe nagrody. Sztuką jest już sprawić, że ktoś tak znany i mocno w ostatnich latach kojarzony z rolą jednego (zielonego) bohatera, znika w swojej nowej postaci… Ale tutaj Ruffalo robi to wręcz do kwadratu, bo chwilami można zapomnieć, że to jeden aktor gra role obu braci. Z jednej strony z niesamowitym wyczuciem i wiarygodnością wciela się w cierpiącego na schizofrenię Thomasa, a z drugiej jest w stanie precyzyjnie uchwycić kotłujące się sprzeczne emocje, które targają opiekującym się nim Dominickiem. To wiem na pewno to serial przede wszystkim o trudnych relacjach rodzinnych i o tym, by nie spisywać na straty tych, których kochamy, nawet jeśli na co dzień bardzo trudno jest z nimi wytrzymać. Ale to także bardzo przejmujący obraz systemu, w jakim funkcjonują osoby dotknięte chorobami psychicznymi i ich najbliżsi – niedofinansowanej służby zdrowia, która zamyka ośrodki terapeutyczne, łatwości, z jaką osoby chore uznaje się za kryminalistów i osadza w więzieniach, braku wsparcia dla rodzin obciążonych ogromnym ciężarem i często bezradnych, tak wobec choroby, jak i wobec systemu.

To wiem na pewno nie jest serialem, który zrobi wam ciepło na serduszku – to raczej produkcja, którą ogląda się z trudem i z bólem w sercu. Mnóstwo w niej cierpienia i mroku, bezsilności, życiowych rozczarowań. Patrząc, jak Dominick wspomina swoje dzieciństwo i młodość, jak zastanawia się nad swoją skomplikowaną, niemal symbiotyczną relacją z bratem, na twarzy Marka Ruffalo dostrzegamy to, co każdego dnia trawi niezliczone rodziny opiekujące się kimś, kto nie jest w stanie funkcjonować samodzielnie. Miłość, poczucie odpowiedzialności, empatia i chęć niesienia wsparcia członkowi rodziny ścierają się ze zmęczeniem, poczuciem rozżalenia, nawet złością o to, ile chora osoba zawłaszcza dla siebie przestrzeni, jak staje się przytłaczającym ciężarem, który nie pozwala zwyczajnie iść przez życie. Nie jest łatwo patrzeć na tyle cierpienia, ale każda minuta serialu jest tego warta.

Kadr z serialu <em>To wiem na pewno</em>, reż. Derek Cianfrance, 2020.
Kadr z serialu To wiem na pewno, reż. Derek Cianfrance, 2020.

Zwłaszcza, że oprócz poruszającej fabuły i nieustannie aktualnego tematu (mimo że akcja dzieje się w latach 90.) To wiem na pewno to realizacyjna perełka. Nie ma tu żadnych zbędnych scen ani zbędnego słowa w dialogach. Aktorstwo stoi na bardzo wysokim poziomie, a cała reszta ekipy bez problemu dotrzymuje kroku rewelacyjnemu Ruffalo. Opowieść prowadzona jest bardzo inteligentnie i z wyczuciem, stopniowo odsłania przed nami kolejne informacje i wspomnienia, które składają się na obraz mrocznej teraźniejszości. A warstwa wizualna i paleta barw doskonale podkreślają specyficzny klimat tej opowieści.

To wiem na pewno, choć jest produkcją dość kameralną, ma szansę zapisać się w czołówce tegorocznych seriali – a ja wiem na pewno, że jest pozycją obowiązkową nie tylko dla fanów Marka Ruffalo, ale dla wszystkich, którzy doceniają dobrze napisane rodzinne dramaty.

Przeczytaj także: