Ciemne tunele: odmieniec w metrze

by Mila

Po drobnych przejściach z Pocztą Polską, Ciemne tunele Siergieja Antonowa wreszcie znalazły się w moich rękach i centrum uwagi. To kolejna już powieść z Uniwersum Metro 2033, której się tu przyglądam i tym razem fabuła książki zabrała mnie tam, gdzie wszystko się zaczęło – do ciemnych tuneli moskiewskiego metra, od którego wziął nazwę cały ogromny projekt sygnowany nazwiskiem Glukhovsky’ego.

Bohaterem Ciemnych tuneli jest Tola – młody anarchista i żołnierz, którego głównym ideałem i wartością w życiu jest wolność. Dlaczego zaczynam charakterystykę głównego bohatera od jego poglądów ideologicznych? Bo Ciemne tunele to książka na wskroś przesiąknięta ideałami. Spotykamy tu przedstawicieli najróżniejszych opcji, jakie można sobie tylko wymarzyć – ugrupowania komunistów, anarchistów, faszystów, Związek Hanzeatycki, a nawet satanistów. Moskiewskie metro jest jak niespokojny kontynent, na którym niby to pokojowo, ale jednak cały czas w napięciu, współistnieją kraje o najróżniejszych orientacjach politycznych. W konfrontacji z każdą z tych wizji nasz bohater ma zresztą okazję do zweryfikowania swoich prywatnych poglądów i wygłoszenia krytycznej opinii o ideałach przyświecających danej grupie. Ciemne tunele dość bezkompromisowo rozprawiają się z przeszłością Mateczki Rosji, nie oszczędzając nawet takich symboli jak zmumifikowany Lenin.

Pewnego dnia Toli i pozostającemu pod jego przywództwem oddziałowi zostaje przydzielone szczególne zadanie. Okazuje się, że gdzieś w tunelach zajmowanych przez komunistów znajduje się tajemnicze laboratorium, w którym przeprowadzane są eksperymenty na ludziach. Pewien szalony naukowiec postanowił stworzyć nową rasę – ludzi odpornych na działanie promieniowania, niezwykle silnych i szybkich, nieodczuwających bólu… i kompletnie pozbawionych wszelkich ludzkich emocji i etycznych wątpliwości. Rasę bezwolnych biologicznych robotów skrupulatnie wypełniających polecenia swoich panów. Zanim sprawy wymkną się spod kontroli ktoś musi ten eksperyment powstrzymać – i właśnie takie zadanie zostaje przydzielone Toli i jego kolegom z oddziału.

Ciemne tunele

Motyw szalonych eksperymentów na ludziach nie jest niczym nowym ani w historii, ani w literaturze. Ale przemierzając Ciemne tunele razem z Tolą, trudno się oprzeć wrażeniu, że Antonow całkiem nieźle jest zaznajomiony z twórczością Andrzeja Sapkowskiego, a może i nawet z wybitnie niedoskonałym serialem, jaki powstał na jej podstawie. Może to kwestia tego, że miewam ostatnio regularne spotkania z Geraltem z Rivii (Chwała litościwej Melitele! Dziki Gon nie spalił mi procesora!), ale wystarczy rzut oka na „uczestników” eksperymentów szalonego naukowca, żeby szybko dostrzec dość oczywiste analogie. Oto proces, którego efektem mieli być pozbawieni emocji, nienaturalnie silni i szybcy super żołnierze, w przypadku jednego z nich przebiega z problemami… i kończy się kimś, kto fizycznie może i jest silniejszy, szybszy i odporniejszy niż zwykły człowiek, ale etyczne i moralne wątpliwości bynajmniej go nie opuszczają – a nawet na pożywce tych wyjątkowych okoliczności rozrastają się jeszcze bardziej. Toli może i do Geralta jeszcze daleko, ale nie wątpię, że obaj panowie mieliby sobie sporo do powiedzenia o świecie i o tym, czy to przypadkiem człowiek nie jest w nim największym potworem.

Spora dawka polityki, ideologii i rozważań o moralności to kwestie, które najbardziej wyróżniają Ciemne tunele na tle pozostałych książek Uniwersum Metro 2033, jakie do tej pory wpadły mi w ręce. Pod względem samej fabuły, wyrazistości bohaterów czy choćby jakiegoś niestandardowego ujęcia tematu, trudno tutaj jednak mówić o czymś szczególnym. Książkę czyta się całkiem przyjemnie, a pewne historyczno-kulturalne smaczki dodają jej specyficznego uroku. Mam jednak przeczucie, że nie jest to lektura, która na długo zapadnie mi w pamięć – i choć o ile mi wiadomo, rosyjscy czytelnicy uważają ją za jedną z lepszych powieści w całym projekcie, na mnie wcale nie zrobiła aż tak dobrego wrażenia. Było miło, przyjemnie – i właściwie tyle.

Do Ciemnych tuneli wydawnictwo Insignis dołączyło także tom opowiadań napisanych przez fanów Uniwersum Metro 2033 – wrażenia z lektury Szeptów zgładzonych już wkrótce 🙂

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu

Przeczytaj także: