Oscary 2022: 8 filmów na podstawie książek

by Mila

Czasami za dobrym filmem stoi jeszcze lepsza książka. Przy okazji nadchodzącego rozdania Oscarów przyjrzyjmy się więc adaptacjom literatury, które znalazły się na tegorocznej liście nominowanych filmów – i książkom, które dały im początek.

Córka

Bardzo udany debiut reżyserski Maggie Gyllenhaal ze wspaniałą Olivią Colman w roli głównej to dość wierna adaptacja powieści Eleny Ferrante pod tym samym tytułem. Ferrante snuje do bólu szczerą i przesiąkniętą autentycznością opowieść o macierzyństwie – bez lukrowania i uciekania do stereotypów, ale i bez oceniania wyborów podejmowanych przez bohaterkę. Rzadki przykład spojrzenia na kobietę, która jest matką, przede wszystkim jak na człowieka z całym spektrum doświadczeń – a nie jak na mityczną figurę, w której nie ma miejsca na indywidualizm. Film doceniono nominacją za scenariusz adaptowany.

Cyrano

Musical w reżyserii Joe Wrighta bierze na warsztat sztukę teatralną Edmonda Rostanda Cyrano de Bergerac, której akcja osadzona jest w XVII-wiecznej Francji w czasach wojny trzydziestoletniej. Tytułowy bohater, szlachcic, poeta i wybitny orator, ma wielki nos i ogromne kompleksy z tego powodu – co sprawia, że nie jest w stanie wyznać miłości swojej ukochanej. Zamiast tego wplątuje się w pomaganie przystojnemu, acz niezbyt wygadanemu młodzieńcowi w zdobyciu jej serca, wkładając swoje słowa i swoją miłość w listy i usta przyjaciela. Film Wrighta wymyśla Cyrano na nowo – porzuca jego duży nos i kompleksy, czyniąc poetę osobą niskorosłą, a wcielający się w główną rolę Peter Dinklage doskonale sprawdza się w roli bohatera romantycznego.

Diuna

Epicki film Denisa Villeneuve’a sięga po arcydzieło literatury science fiction i przenosi na ekran mniej więcej połowę pierwszej powieści z cyklu Kroniki Diuny Franka Herberta. Szeroko zakrojona opowieść o rodzie Atrydów obejmującym władanie nad pustynną planetą łączy w sobie mistycyzm, refleksję nad religią, ekologią i polityką z przygodą i fantastycznymi światami. Proza Herberta jest specyficzna, niespieszna, immersyjna, pozbawiona zbędnej ekspozycji – i adaptacji Villeneuve’a w przedziwny sposób udaje się uchwycić na ekranie doświadczenie czytania Diuny. I być może dlatego film dostał nominację za scenariusz adaptowany.

Dom Gucci

Głośny film Ridleya Scotta z Lady Gagą i Adamem Driverem powstał w oparciu o książkę Sary Gay Forden o tym samym tytule – i pozwala zajrzeć za kulisy działania jednej z najsłynniejszych rodzin w branży modowej. Historia o namiętnościach, pieniądzach, zbrodni i potędze na skraju upadku została przez reżysera okrojona i udramatyzowana na potrzeby filmu – czasem jednak życie bywa ciekawsze niż fikcja, a książka Sary Gay Forden rzuca jeszcze więcej światła na sekrety i spory wewnątrz rodziny Guccich.

Drive my car

Japoński reżyser Ryûsuke Hamaguchi sięga po zbiór opowiadań Murakamiego zatytułowany Mężczyźni bez kobiet – przede wszystkim po otwierające książkę opowiadanie Drive my car, ale także po pojedyncze motywy z pozostałych tekstów tego zbioru. W ten sposób powstała opowieść o żałobie, miłości, poczuciu winy i różnych odmianach samotności, w której po śmierci żony reżyser teatralny nawiązuje opartą na wzajemnym zrozumieniu relację ze swoją szoferką. Film otrzymał nominację w kategorii najlepszy scenariusz adaptowany.

Psie pazury

Tegoroczny oscarowy faworyt w reżyserii Jane Campion jest adaptacją kultowego westernu Thomasa Savage’a o dwóch bardzo różniących się od siebie braciach wspólnie prowadzących rodzinne ranczo. Kiedy jeden z nich postanawia się ożenić i wprowadzić do rodzinnego domu kobietę i jej syna z pierwszego małżeństwa, na wierzch wychodzi niszczący gniew i sadyzm drugiego brata, a relacje między domownikami stają się napięte i podszyte groźbą niebezpieczeństwa. Klimatyczna opowieść z zaskakującym zwrotem akcji kunsztownie została przeniesiona na ekran przez nowozelandzką reżyserkę. Film doceniono nominacją za adaptowany scenariusz.

Tragedia Makbeta

Joel Coen sięga po dzieło Szekspira i w zaskakującym, minimalistycznym stylu przenosi na ekran opowieść o ambicji, władzy i zbrodni, osądzając w rolach państwa Makbet Denzela Washintona i Frances McDormand. Czarno-białe, imponująco oświetlone i osadzone w monumentalnych, a jednak oszczędnych dekoracjach dzieło Coena (pierwsze wyreżyserowane bez współudziału brata) jest zawieszone gdzieś pomiędzy teatrem, kinem i architekturą, i tą wizualną otoczką wydobywa z tekstu Szekspira elementy horroru i thrillera.

Zaułek koszmarów

Znany ze swojej fascynacji fantastycznymi potworami Guillermo del Toro sięga po powieść Williama Lindsaya Greshama, w której… nie ma potworów. Są tylko ludzie robiący złe rzeczy i w potworny sposób zatracający swoje człowieczeństwo. Opowieść o ambitnym mentaliście, który porzuca życie cyrkowca, by naciągać wpływowych bogaczy, pozwalając im wierzyć, że jest medium, i który w końcu w swoich kłamstwach posuwa się za daleko, w filmie del Toro utrzymana jest w klimacie noir i wizualnie pięknie zrealizowana – ale więcej głębi kryje się w powieści Greshama.

Czytaliście któreś z wymienionych tytułów? Jak wam się podobały ich adaptacje? No i najważniejsze – jesteście team #NajpierKsiążkaPotemFilm czy odwrotnie?

Przeczytaj także: