7 powodów, żeby czytać komiksy o Ms. Marvel

by Mila

Poznajcie Ms. Marvel – 16-letnią superbohaterkę, która kilka lat temu szturmem podbiła serca czytelników komiksów w Stanach i na całym świecie. Świeże i zabawne komiksy o Kamali Khan, nastolatce pakistańskiego pochodzenia, która może zmieniać kształt i rozmiary swojego ciała, z miejsca stały się hitem – jeśli więc jeszcze ich nie znacie, oto 7 powodów, by zacząć je czytać:

Kamala to „nasz człowiek” w superbohaterskim świecie

Tak jak wielu fanów komiksów, Kamala jest nerdem, obficie sypie nawiązaniami do popkultury, gra w gry wideo i sama uwielbia superbohaterów. Do tego stopnia, że kiedy akurat się nie uczy i nie łapie przestępców, po nocach pisze fan fiction o Avengersach – fakt, że kiedy sama stała się superbohaterką, przyjęła miano i symbole, jakie niegdyś nosiła Carol Danvers, zupełnie nie jest przypadkowy. A kiedy Kamala spotyka swoich idoli, zachowuje się mniej więcej tak, jak my byśmy się zachowywali, gdyby Wolverine czy Kapitan Ameryka poprosili nas o pomoc.

To bohaterka, z którą bardzo łatwo się utożsamić

Po tych wszystkich geniuszach-milionerach i bogach z kosmosu z definicji przeznaczonych do robienia wielkich rzeczy, zwyczajna dziewczyna z Jersey City, która nagle zyskuje moc zmiennokształtności i próbuje zaprowadzić porządek we własnej dzielnicy, jednocześnie nie zawalając pracy domowej, to bardzo miła odmiana. Kamala to też nastolatka, która (obok tych nietypowych) ma bardzo typowe nastoletnie problemy – wymagających rodziców, pierwsze miłości, trudne do nawigowania licealne relacje z przyjaciółmi. Wpisuje się także w bardzo ważny nie tylko w wieku nastoletnim temat poczucia przynależności, szukania dla siebie miejsca w świecie i budowania swojej złożonej tożsamości z różnych, na pierwszy rzut oka nie zawsze pasujących do siebie kawałków.

Pokazuje perspektywę dzieci imigrantów i ich skomplikowaną tożsamość

Tożsamość Kamali Khan składa się z cegiełek, które początkowo trudno jest jej razem poukładać. Z jednej strony jest i czuje się Amerykanką i chce być bardziej taka, jak koleżanki ze szkoły. Z drugiej strony – jest córką imigrantów z Pakistanu, wyznaje islam i chodzi do meczetu. A dorastała w Nowym Jorku już po zamachach z 11 września, patrząc, jak w oczach części współobywateli ludzie tacy jak ona stali się symbolem wcielonego zła i terroru. Kamala jest też dziewczyną, a to niesie za sobą kolejne trudności, kiedy jako nastolatka próbuje balansować pomiędzy zachodnimi standardami piękna, wartościami wpajanymi jej przez nieco konserwatywnych rodziców i byciem po prostu sobą. Splot tych wszystkich okoliczności daje nam ciekawą, złożoną bohaterkę, która próbuje zdefiniować samą siebie, czerpiąc to, co najlepsze, z obu bliskich sobie kultur i znaleźć sobie miejsce w świecie, który niekoniecznie chce ją zaakceptować taką, jaką jest.

Jej komiksy są wspaniale różnorodne

Już na pierwszych stronach poznajemy różnorodną grupkę znajomych, która jest trochę jak Ameryka w pigułce. Jest więc Kamala o pakistańskich korzeniach, śliniąca się na widok bekonu, ale dzielnie dotrzymująca zasad swojej religii. Jest syn imigrantów z Włoch, techniczny geniusz dorabiający za ladą w sklepie. Jest pochodząca z tureckiej rodziny aktywistka w chuście okrywającej włosy, typowy amerykański mięśniak i patrząca na wszystkich nieco z góry popularna blondynka. A potem poznajemy rodzinę Kamali i przeróżnych innych mieszkańców dzielnicy. Bohaterowie, z jakimi się stykamy, są bardzo różnorodni nie tylko w sensie pochodzenia z różnych grup społecznych, ale reprezentują też rozmaite postawy wewnątrz tych grup religijnych czy kulturowych – co pozwala spojrzeć na nich jak na złożone jednostki, a nie redukować do stereotypów. Współczesna popkultura ma swoje problemy z tym, jak podchodzić do kwestii reprezentacji – ale komiksy o Ms. Marvel robią to BARDZO DOBRZE.

Podejście do ilustracji jest odświeżające

O tym, jak komiksiarze podchodzą do postaci kobiecych i kobiecego ciała można by napisać trzytomową rozprawę doktorską (a ewidentna seksualizacja w komiksach nierzadko nie omija nawet bardzo młodych, nieletnich bohaterek). Ale ekipa stojąca za komiksami o Ms. Marvel bardzo dba o to, by tak fabuła, jak i ilustracje wszystkich postaci były od tego wolne, a sama Kamala rysowana jest z szacunkiem dla swojego wieku, płci, kultury i religii.

Z jej komiksów bije autentyczność

Za komiksami o Kamali Khan stoi ekipa, która doskonale rozumie jej świat i doświadczenia. Pomysłodawczyni postaci i redaktorka Sana Amanat sama jest córką pakistańskich imigrantów, doskonale zna i przybliża czytelnikom pakistańską i muzułmańską kulturę, wie też, jak to jest dorastać w kraju, który uważasz za swój, a który traktuje cię jak obcą. Scenarzystka G. Willow Wilson to z kolei Amerykanka, która już w dorosłym życiu (i niedługo po 11 września 2001 roku) przeszła na islam, a potem dzieliła życie pomiędzy ojczysty dla jej męża Egipt, w którym ciągle pozostawała cudzoziemką, i własną ojczyznę, w której traktowano ją z pewna dozą podejrzliwości, a niekiedy jak zdrajczynię. Obie doskonale wiedzą, jak mogą wyglądać różne elementy życia Kamali, od różnych praktycznych spraw związanych z jej kulturą, przez wewnętrzny konflikt, po to, jak jest odbierana przez innych – i dlatego świat zbudowany w ich komiksach jest autentyczny, bogaty i ciekawy.

Niedługo będzie o niej serial

Wkrótce Ms. Marvel ma zadebiutować we własnym serialu na Disney+ – a później także na ekranach kin w kolejnym filmie o Kapitan Marvel. Warto więc zawczasu co nieco poczytać i wczuć się w klimat – tym bardziej, że komiksy o Ms. Marvel to wspaniała zabawa!

Przeczytaj także: