Przegląd Kobiecego Kina #5: filmy na święta

by Mila

Czymże byłby grudzień bez świątecznych filmów? Dlatego w naturalny sposób piąty, grudniowy odcinek Przeglądu Kobiecego Kina, czyli serii, w której opowiadam wam o filmach reżyserowanych przez kobiety, będzie się kręcił wokół choinki, śniegu, rodzinnych spotkań i piosenek o Mikołaju. Nie będę wam tu opowiadać o Holiday w reżyserii Nancy Meyers ani o Dzienniku Bridget Jones Sharon Maguire – zakładam, że te absolutne klasyki wszyscy już widzieliście… A jeśli nie, to naprawdę nie wiem, na co jeszcze czekacie! Wybrałam dla was filmy nowsze, nieco mniej popularne i niekiedy nieoczywiste – ale tym bardziej warte uwagi. Chodźcie ze mną w tę podróż przez śnieg, światełka i mój subiektywny wybór 10 ciekawych filmów prosto od utalentowanych reżyserek!

Ale zanim zaczniemy, muszę przyznać, że nad tym odcinkiem pracowałam do tej pory najdłużej… Głównie dlatego, że filmy świąteczne mają w sobie pewną powtarzalność i zwłaszcza w ostatnich latach robione są masowo trochę na jedno reniferowe kopyto. Po obejrzeniu mniej więcej miliona niemal identycznych filmów świątecznych, w których chłopak przypadkiem poznaje dziewczynę, a któremuś z bohaterów obowiązkowo przedwcześnie umarła matka, uznałam, że muszę jednak nieco urozmaicić to zestawienie, bo inaczej was zanudzę i uśniecie mi pod choinką… Dlatego ostatecznie na mojej liście znalazły się zarówno bardzo świąteczne filmy świąteczne, nieco mniej typowe filmy świąteczne, jak i filmy, których akcja dzieje się w święta, ale ta grudniowa data jest pretekstem albo punktem wyjścia do opowiedzenia o czymś trochę innym. Skoro Szklana pułapka jest przez wielu uznawana za film świąteczny, to i ja mogę nieco poszaleć! Od komedii romantycznych i animacji o Mikołaju po dokument, horror, kino wojenne, a nawet film katastroficzny – w tym świątecznym Przeglądzie Kobiecego Kina każdy powinien znaleźć coś dla siebie!

Święta na fińskiej prowincji: Farma cudów (Joulumaa), reż. Inari Niemi, 2017

Hollywood przyzwyczaiło nas do spektakularnych, głośnych i kolorowych filmów świątecznych… Ale przecież święta (i filmy świąteczne) mogą być dużo bardziej kameralne! Tak jak w Farmie cudów fińskiej reżyserki Inari Niemi – w której kobieta niemogąca się pogodzić z porzuceniem przez męża i wizją samotnej Gwiazdki wyjeżdża na święta na wieś do gospodarstwa agroturystycznego. Goście małego pensjonatu, sami przywożąc swoje problemy i smutki, trafiają w sam środek kłopotów małżeńskich swoich młodych gospodarzy. W ten sposób nieco przypadkowa zbierania osób nawiązuje między sobą więź i wzajemnie na siebie wpływa, pomagając sobie nawzajem otworzyć się na innych i skonfrontować z własnymi emocjami. Jak to w fińskim kinie, jest kameralnie, powściągliwie, może nawet nieco surowo. Nie ma fajerwerków, szalonych zwrotów akcji ani wielkich romantycznych gestów – i wcale tego nie potrzeba, bo sami bohaterowie, z ich historiami, emocjami i rodzącymi się więziami potrafią skutecznie przykuć widza do ekranu. Inari Niemi pokazuje nam ludzi, którzy mierzą się z realnymi konsekwencjami swoich życiowych wyborów – i muszą to robić samodzielnie, bo żaden świąteczny cud nie załatwi za nich sprawy. Gwiazdka i to spotkanie przy nietypowym świątecznym stole są tylko katalizatorami przemian, jakie w cichości serca zachodzą w bohaterach, popychając ich o ten jeden pierwszy krok w kierunku szczerości z samymi sobą i upragnionej zmiany. Niespieszny, stonowany i kameralny jak święta na fińskiej prowincji film ma w sobie sporo melancholii, ale jednocześnie potrafi podnieść na duchu i dać nadzieję na nowy początek. Film do obejrzenia w ramach abonamentu na platformie Netflix.

Kadr z filmu <em>Farma cudów</em>, reż. Inari Niemi, 2017
Kadr z filmu Farma cudów, reż. Inari Niemi, 2017

Obowiązkowa animacja o Mikołaju: Artur ratuje Gwiazdkę (Arthur Christmas), reż. Sarah Smith, 2011

Czy w święta można się obejść bez uroczej animacji o Mikołaju? Oczywiście, że nie! A w tej historii mamy Mikołajów aż czterech: aktualnego, emerytowanego, aspirującego i tego, któremu wydaje się, że nigdy nie dorośnie do tej roli. Kiedy podczas wielkiej gwiazdkowej operacji dostarczania prezentów coś idzie nie tak i jedno dziecko zostaje pominięte, fajtłapowaty syn Świętego Mikołaja wbrew wszystkiemu wyrusza w szaloną wyprawę i ściga się z czasem, by uratować święta i zapobiec rozczarowaniu dziewczynki. Sarah Smith opowiada historię o Mikołaju, w której tradycja łączy się ze współczesnością, a centrum dowodzenia na biegunie północnym wygląda niemal jak kwatera główna NASA. Jednocześnie jest to też opowieść o rodzinie, wzajemnych oczekiwaniach, dorastaniu do swojej roli i uczeniu się doceniania bliskich za to, jacy są, a nie jakimi chcielibyśmy ich widzieć. Przeurocza, zabawna i pełna akcji historia świetnie sprawdzi się podczas rodzinnego seansu, bawiąc zarówno dzieci, jak i dorosłych. W głosowych rolach w oryginalnej wersji językowej prawie same gwiazdy, między innymi: James McAvoy, Hugh Laurie, Bill Nighy, Jim Broadbent i Imelda Staunton. Film do obejrzenia w ramach abonamentu na platformie Netflix oraz do wypożyczenia na platformach Premiery Canal+, Chili, iTunes i Apple TV+.

Kadr z filmu <em>Artur ratuje Gwiazdkę</em>, reż. Sarah Smith, 2011
Kadr z filmu Artur ratuje Gwiazdkę, reż. Sarah Smith, 2011

Coś do popłakania sobie: Nadzieja (Håp), reż. Maria Sødahl, 2019

W swoim pięknym i poruszającym dramacie norweska reżyserka Maria Sødahl czerpie z własnych doświadczeń walki z rakiem i opowiada historię kobiety, która tuż przed świętami dowiaduje się, że ma guza mózgu i że prawdopodobnie zostały jej trzy miesiące życia. Film śledzi kilka kolejnych dni pomiędzy diagnozą a operacją ostatniej szansy i przygląda się świętom spędzonym w cieniu choroby i bardzo praktycznym dylematom, takim jak to, w jaki sposób poinformować o wszystkim dzieci. Przede wszystkim zaś film Marii Sødahl to wnikliwe psychologiczne studium związku z długim stażem i dojrzałej miłości nagle postawionej w konfrontacji z niewyobrażalnym. To relacja między Anją i jej dużo starszym mężem jest tutaj w centrum, razem z całym bagażem lat i doświadczeń, chwil szczęścia, wzajemnych pretensji i stopniowo rozchodzących się ścieżek. Kameralna, chciałoby się wręcz powiedzieć: cicha opowieść wybrzmiewa donośnie za sprawą precyzyjnego scenariusza, fenomenalnego aktorstwa i wrażliwości reżyserki – a świadomość, że jest to opowieść autobiograficzna, nadaje seansowi dodatkowego wymiaru. W przepięknie zagranych głównych rolach Andrea Bræin Hovig i Stellan Skarsgård. Film do obejrzenia w ramach abonamentu na platformie Canal+ Online oraz do wypożyczenia na platformach VOD.pl, Premiery Canal+, eKino Pod Baranami, Moje eKino i Nowe Horyzonty.

Kadr z filmu <em>Nadzieja</em>, reż. Maria Sødahl, 2019
Kadr z filmu Nadzieja, reż. Maria Sødahl, 2019

Świąteczny spór zupełnie na serio: Działo się w wigilijną noc (’Twas The Fight Before Christmas), reż. Becky Reed, 2021

Co się stanie, jeśli połączymy Clarka Griswalda, Michaela Scotta z The Office i zawziętego prawnika z ambicjami? To idealny przepis na głównego bohatera dokumentalnego filmu Becky Reed o mężczyźnie, który jest gotów pójść na sądową wojnę ze swoimi sąsiadami, byle tylko móc obwiesić cały dom świątecznymi lampkami i zorganizować ogromną, liczącą sobie kilka tysięcy gości świąteczną imprezę na swoim podwórku. Na pierwszy rzut oka łatwo jest spojrzeć na tę sytuację jak na klasyczny świąteczny motyw: zakręconego zapaleńca, który napotyka na swojej drodze bandę nienawidzących świąt Grinchów… Ale historia jest znacznie bardziej skomplikowana, a ten nieco niedorzeczny spór o świąteczne dekoracje ma naprawdę poważne konsekwencje i mówi całkiem sporo także o społecznej polaryzacji, cynicznym zacieraniu znaczeń i pojęć, amerykańskim zamiłowaniu do procesowania się i stanie amerykańskiej kultury jako takiej. Świetnie sfilmowana i zaskakująco rozrywkowo poprowadzona przez reżyserkę opowieść wciąga już od pierwszych minut – i bardzo trudno jest oderwać się od ekranu i głównego bohatera, który z każdą chwilą wydaje się coraz bardziej… niecodzienny. Ten fascynujący dokument dostępny jest do obejrzenia w ramach abonamentu na platformie Apple TV+.

Kadr z filmu <em>Działo się w wigilijną noc</em>, reż. Becky Reed, 2021
Kadr z filmu Działo się w wigilijną noc, reż. Becky Reed, 2021

Ostatnie święta przed końcem świata: Cicha noc (Silent Night), reż. Camille Griffin, 2021

Jeśli Szklana pułapka może być świątecznym filmem dlatego, że dzieje się w święta, może być nim także Cicha noc w reżyserii Camiile Griffin (nie mylić z polskim filmem pod takim samym tytułem – zresztą też świątecznym, ani z z filmem Jonathana Levine’a z 2015 roku!). Grupka znajomych umawia się na wspólne spędzanie świąt… tyle, że dla wszystkich będą to ostatnie święta i dosłowne pożegnanie z życiem. Po świecie rozprzestrzenia się bowiem śmiercionośna toksyna i na tym etapie jedyne, co jeszcze można zrobić, to odejść na swoich własnych warunkach. Camille Griffin łączy tutaj motyw spotkań przy stole, które wymykają się spod kontroli, z nutą horroru, czarnej brytyjskiej komedii i kina katastroficznego – i serwuje nam film o odchodzeniu, który chwyta za gardło i nie daje o sobie zapomnieć… A z uwagi na niepokojącą treść i równie niepokojące obrazy (TW: martwe dzieci) może nie oglądajcie go w samym środku świąt, jeśli chcecie je przeżyć we względnie pogodnym nastroju i bez egzystencjalnych lęków. Czasowa bliskość premiery tego filmu z pandemią sprawiła, że trudno nie doszukiwać się w nim nawiązań do tego tematu – co w pewnym sensie stało się dla tej produkcji przekleństwem, a ze względu na niektóre wybory fabularne zupełnie wbrew intencjom reżyserki film został przez część widzów odczytano jako antyszczepionkowa propaganda. Jeśli jednak odłożyć na bok pandemiczne skojarzenia (a przecież scenariusz powstał jeszcze przed covidem!), Griffin opowiada tu historię o strachu, odwadze i nadziei, żegnaniu się z życiem i o przedziwnych formach, jakie w ekstremalnych warunkach może przyjmować miłość – a pomiędzy wierszami nie waha się także wpleść mocnych społecznych, politycznych i ekologicznych komentarzy. Na ekranie między innymi Keira Knightley, Matthew Goode, Lily-Rose Depp i Roman Griffin Davies (prywatnie syn reżyserki) znany ze swojej świetnej debiutanckiej roli w filmie Jojo Rabbit. Cicha noc dostępna jest do wypożyczenia na platformach Premiery Canal+, VOD.pl oraz Cineman.

Kadr z filmu <em>Cicha noc</em>, reż. Camille Griffin, 2021
Kadr z filmu Cicha noc, reż. Camille Griffin, 2021

Zbrodnia pod choinką: Czarne święta (Black Christmas), reż. Sophia Takal, 2019

Kto ma ochotę na feministyczny slasher w świątecznych dekoracjach? Czarne święta w reżyserii Sophii Takal to bardzo, bardzo luźny remake kanadyjskiego horroru z 1974 roku, w którym to w okresie świątecznym tajemniczy morderca zaczyna napadać na studentki na terenie uniwersyteckiego kampusu. Wychodząc od takiego konceptu, reżyserka uwspółcześnia tę opowieść, wkłada do niej kilka ważnych i głośnych tematów, o których mówi się w ostatnich latach w odniesieniu do kampusów w Stanach (z gwałtami na kampusach na czele), i buduje wokół tego (chwilami rozkosznie niedorzeczną) fabułę będącą wspaniałą metaforą patriarchatu, który nie chce odejść, oraz męskiego buntu wobec postępującego równouprawnienia i pociągania do odpowiedzialności sprawców przemocy seksualnej. Jeśli śledzicie Przegląd Kobiecego Kina, prawdopodobnie nie uszło waszej uwadze, że filmy będące mniej lub bardziej niesubtelnymi metaforami patriarchatu zajmują specjalne miejsce w moim serduszku – i nie inaczej jest z Czarnymi świętami. Sophia Takal serwuje nam całkiem trzymający w napięciu, ładnie sfilmowany, rozrywkowy horror z dobrze poprowadzoną główną rolą, a przy okazji zwraca uwagę na kilka naprawdę ważnych kwestii – i ja to jak najbardziej kupuję. Niektórzy po prostu lubią patrzeć, jak patriarchat płonie! W głównej roli Imogen Poots. Film do wypożyczenia na platformach iTunes, Apple TV+ oraz Chili.

Kadr z filmu <em>Czarne święta</em>, reż. Sophia Takal, 2019
Kadr z filmu Czarne święta, reż. Sophia Takal, 2019

Coś dla fanów musicali: Rodzinne święta (Black Nativity), reż. Kasi Lemmons, 2013

To coś dla miłośników musicali – adaptacja sztuki Langstona Hughesa z 1961 roku o samotnej matce, która w obliczu trudności finansowych w desperacji wysyła nastoletniego syna do Nowego Jorku, na święta do dziadków, z którymi od lat jest poróżniona i których chłopak w ogóle nie zna. Zagubiony i osamotniony w obcym mieście i obcym domu chłopak początkowo ma problem z przystosowaniem się do sytuacji i zrozumieniem, dlaczego on i jego matka żyją w biedzie i wykluczeniu, podczas gdy dziadkom ewidentnie się powodzi i są ważnymi figurami w czarnej społeczności Harlemu. Wkrótce jednak chłopak zaczyna odkrywać rodzinne tajemnice i staje się promykiem nadziei na pojednanie po latach. Film Lemmons to z jednej strony opowieść o przynoszącej zgubę dumie, popełnianiu błędów i trudnym wybaczaniu, a z drugiej strony także sztuka wewnątrz sztuki – dziadek głównego bohatera jest pastorem i w wigilijny wieczór wystawia jasełka w rytmie gospel, które stają się dla reżyserki pretekstem do skomentowania problemów społecznych takich jak bieda, bezdomność i wykluczenie. Black Nativity pokazuje nam zupełnie inny Nowy Jork, niż ta jego pocztówkowa wersja, którą znamy z filmów o Kevinie czy Mikołaju, i dotyka szeregu tematów, z jakimi zmagają się czarni mieszkańcy Ameryki. Na ekranie między innymi Jennifer Hudson, Angela Bassett i Forest Whitaker. Film do wypożyczenia na iTunes i Apple TV+ (w oryginale z napisami i w wydłużonej wersji ze wszystkimi piosenkami) oraz na platformie Chili (tylko z polskim lektorem).

Kadr z filmu <em>Black Nativity</em>, reż. Kasi Lemmons, 2013
Kadr z filmu Black Nativity, reż. Kasi Lemmons, 2013

Kiedy wszystko idzie nie tak: Świąteczny szok (Happiest Season), reż. Clea DuVall, 2020

Oświadczyny w święta w obecności rodziny to już niemal banał… Ale takie właśnie tradycyjne i konserwatywne plany wobec swojej dziewczyny ma na co dzień raczej sceptyczna wobec świąt Abbey – problem w tym, że jej ukochana nigdy nie powiedziała rodzicom o tym, że jest lesbijką. Abbey trafia więc w sam środek świąt w rodzinie próbującej uchodzić za perfekcyjną na pokaz i musi zmierzyć się z faktem, że bliscy jej dziewczyny nie mają zielonego pojęcia o ich związku ani o orientacji swojej córki. Clea DuVall w swoim filmie korzysta z elementów świątecznej komedii romantycznej, choć na dobrą sprawę jej film jest bardziej dramatem o wychodzeniu z szafy, byciu w związku z kimś, kto nie jest gotowy powiedzieć o tym światu, i o rodzinie, w której na miłość i akceptację trzeba sobie zasłużyć wpasowywaniem się w wyobrażenia rodziców. Kwestie związane z coming outem i reakcjami emocjonalnymi obu bohaterek na tę wybitnie niewygodną dla wszystkich sytuację zostały potraktowane ze sporym wyczuciem – i mają szansę skłonić widzów do refleksji. Jednocześnie jednak nie brak w tym filmie postaci, które zachowują się naprawdę fatalnie i sporo uchodzi im na sucho… co trochę osłabia wymowę zakończenia. Jest to film może nieco nierówny, ale ma świetne momenty i całkiem dobrze chwyta niezręczność i teatralność wielkich rodzinnych spędów – tutaj dodatkowo podkręconą do granic możliwości. Na ekranie między innymi Kristen Stewart, Mackenzie Davis i Aubrey Plaza. Film do obejrzenia w ramach abonamentu na platformie Netflix oraz do wypożyczenia na platformach Chili, iTunes i AppleTV+.

Kadr z filmu <em>Świąteczny szok</em>, reż. Clea DuVall, 2020
Kadr z filmu Świąteczny szok, reż. Clea DuVall, 2020

Świąteczny dramat wojenny… dla dzieci: Wszyscy za jednego (Flukten over grensen), reż. Johanne Helgeland, 2020

Co powiecie na norweski świąteczny film familijny o… ratowaniu Żydów podczas II wojny światowej? Jest rok 1942. Po tym, jak tuż przed świętami ich rodzice zostają aresztowani za działalność w ruchu oporu, dziesięcioletnia Gerda i jej niewiele starszy brat znajdują w piwnicy swojego domu ukrywającą się dwójkę żydowskich dzieci. Żądna przygód i empatyczna dziewczynka, której wyobraźnią zawładnęli Trzej Muszkieterowie, postanawia pomóc nowym znajomym przedostać się z okupowanej przez Niemców Norwegii do neutralnej Szwecji, gdzie dzieci znajdą schronienie i będą bezpieczne. W ten sposób czwórka dzieciaków wyrusza w niebezpieczną podróż ku granicy, unikając niemieckich patroli, i brnąc przez śnieg i zimno. Johanne Helgeland kieruje swój film do dzieci, więc pewne aspekty sytuacji oczywiste dla dorosłego widza nie zostają tu wypowiedziane wprost, ale i tak czuć, że stawka jest tu wysoka – a Wszyscy za jednego może być całkiem dobrym wstępem do dostosowanej do wieku lekcji historii. Helgeland łączy tutaj pełne serca dziecięce kino przygody z wojennym dramatem i udaje jej się zrobić to tak sprawnie, że będzie to seans satysfakcjonujący i poruszający także dla dorosłych. Jest w tym filmie ciepło, prostoduszność i nadzieja w obliczu mroku czającego się gdzieś na obrzeżach dziecięcej świadomości. A czwórka młodych aktorów, którzy niosą na swoich barkach cały film, wypada na ekranie bardzo przekonująco. Film do obejrzenia w ramach abonamentu na platformie HBO MAX i do wypożyczenia na platformie Nowe Horyzonty.

Kadr z filmu <em>Wszyscy za jednego</em>, reż. Johanne Helgeland, 2020
Kadr z filmu Wszyscy za jednego, reż. Johanne Helgeland, 2020

Zaproszenie do pomagania: Choinka marzeń (The Angel Tree), reż. Jessica Harmon, 2020

Kto jest niekwestionowanym królem romantycznych świątecznych filmów? Amerykańska stacja Hallmark, która odkryła (i do granic możliwości eksploatuje) sprawdzony przepis na świąteczny romans: prosta historia, mnóstwo bajkowych dekoracji, idylliczne małe miasteczko, w którym wszyscy są dla siebie mili, i para ładnych ludzi, którzy się w sobie zakochują. Dokładnie ten przepis wykorzystuje także Choinka marzeń Jessiki Harmon, która stawia sobie za cel przypomnieć nam wszystkim, co jest naprawdę ważne w święta – i nie, tym razem o dziwo nie jest to znalezienie sobie chłopaka…. Chociaż w filmie jest i obowiązkowy wątek romantyczny. Harmon opowiada historię o tym, że najpiękniejszą magią jest bezinteresowne pomaganie innym i dbanie o ludzi wokół nas. Bohaterka jej filmu po latach wraca do swojego rodzinnego miasteczka, by napisać artykuł o miejscowej tradycji i ujawnić tożsamość tajemniczego Anioła, który od lat anonimowo spełnia życzenia zawieszane przez mieszkańców na miejskiej choince i w ten sposób pomaga najbardziej potrzebującym. Kobieta rozpoczyna małe dziennikarskie śledztwo, a miejscowi, na czele z jej szkolnym kolegą, który teraz jest właścicielem kawiarni, próbują jej w tym przeszkodzić, strzegąc swoich świątecznych tajemnic. Ale najważniejszym odkryciem, jakiego dokona bohaterka w te święta, jest wartość zwykłej ludzkiej dobroci, empatii i wzajemnej pomocy. Ten uroczy, ciepły i przede wszystkim inspirujący film to jedna z lepszych produkcji Hallmarka, z jakimi miałam do czynienia – dodatkowo okraszona przesłaniem, o którym wszyscy powinniśmy pamiętać. Film dostępny jest do obejrzenia w ramach abonamentu na platformie HBO MAX.

Kadr z filmu <em>Choinka marzeń</em>, reż. Jessica Harmon, 2020
Kadr z filmu Choinka marzeń, reż. Jessica Harmon, 2020

Bierzcie i oglądajcie – przed świętami, w święta i po świętach! Przegląd Kobiecego Kina powróci w nowym roku – zostańcie ze mną, a jeśli nie chcecie przegapić kolejnego odcinka, zaobserwujcie mnie na Instagramie albo Facebooku. Wszystkie poprzednie odcinki PKK, a wśród nich między innymi kino drogi i science fiction, znajdziecie pod tym linkiem.


Informacje o dostępie do wyżej wymienionych filmów na wskazanych platformach są aktualne na dzień: 17 grudnia 2022 r.

Przeczytaj także: