Kino lubi historie o gotowaniu – zwłaszcza odkąd świat opanowały blogerki kulinarne i telewizyjne programy o kucharzach amatorach. A widzowie lubią takie filmy oglądać, bo tak jak większość ludzi lubi jeść, tak i lubi popatrzeć sobie na smakowite dania na ekranie. Przed wami 5 ciekawych filmów o gotowaniu, które sprawią, że zacznie wam cieknąć ślinka. Smacznego!
Zestawienia
O polskim kinie mówi się różne rzeczy… nierzadko niezbyt miłe. Był taki okres, kiedy chodzenie do kina na polskie filmy było gorsze niż hazard – pomiędzy żenującymi komediami i równie żenującymi filmami o miłości prawie nigdy nie kończyło się to dobrze. Ale te czasy chyba już za nami, bo w ostatnich latach pojawia się coraz więcej naprawdę dobrych, a i czasem wprost znakomitych filmów. Oto 13 tytułów, które zdecydowanie warto nadrobić:
Przy tym, ile rozmaitych tytułów oferują dziś platformy streamingowe, wybranie filmu na wieczorny seans nie jest wcale takie proste, jak mogłoby się wydawać. W natłoku filmów ze wszystkich stron świata wiele mniej znanych, ale godnych uwagi produkcji może przejść niezauważonych… Dlatego dziś proponuję wam 4 nieoczywiste, ale zdecydowanie warte obejrzenia filmy, które znajdziecie na Netflixie.
Tradycja to rzecz święta – to jedno proste zdanie z jednej strony pozwala pielęgnować to, co w danej kulturze piękne i wartościowe… ale z drugiej mniej lub bardziej bezmyślnie sankcjonuje przekazywane z pokolenia na pokolenie szkodliwe wzorce i zwyczaje, które niewiele wnoszą, a wielu osobom odbierają podmiotowość, godność, a czasem nawet życie. Nikt nie twierdzi, że źle rozumiana tradycja i mechaniczne kultywowane, choć moralnie wątpliwe wartości godzą wyłącznie w kobiety… ale często to właśnie one cierpią na tym najbardziej, bo i one w tradycyjnych społecznościach często mają najniższą pozycję. Powody takiego stanu rzeczy to temat na osobny esej, ale dziś chcę wam pokazać 5 filmów o kobietach, które boleśnie zderzają się ze sztywnymi ramami swojej kultury.
Sezon oscarowy już za nami, emocje opadły, ale zanim na dobre zostawimy ten temat za sobą, chciałabym jeszcze przypomnieć kilka nominowanych w tym roku filmów, które w powszechnej świadomości pozostały chyba nieco niezauważone i nie wybrzmiały tak, jak na to zasługują. Od animacji po dokument – przed wami 4 oscarowe filmy, które prawdopodobnie przegapiliście i które warto jeszcze nadrobić.
Odkąd kino weszło w fazę dźwiękową, sporą część pracy aktora wykonuje jego głos. Niektórych aktorów właśnie przede wszystkim za charakterystyczny głos kochamy. Prawdopodobnie każdy z nas znajduje dla siebie w show biznesie choć jedną taką postać, która mogłaby do niego mówić i mówić, i niczego więcej już by do szczęścia nie było potrzeba… Na szczęście ktoś wpadł na to, że niektórych aktorów uwielbiamy nie tylko oglądać, ale i słuchać – i w pewnym momencie gwiazdy światowego kina zaczęły nagrywać audiobooki.
Jest luty, za chwilę wypadnie w kalendarzu taka dziwna data, kiedy miliony ludzi jednocześnie spędzają wieczór na oglądaniu filmów o miłości – ze sporą przewagą podgatunku komedii romantycznych. A że jest to podgatunek dość specyficzny i przez część widzów niespecjalnie lubiany, spieszę malkontentom na pomoc. Przed wami kulturalny odpowiednik pytania „co zamiast glutenu dać do ciasta” – czyli 4 filmy na Walentynki, które nie są do bólu naiwne, głupie, żenujące ani szkodliwe… a przynajmniej nie w takim stopniu, jak typowe, odcinane od metra romantyczne produkcje.
Zazwyczaj w przypadku seriali narzekamy na to, że ciągną się zbyt długo – wiecie, te porywające odcinki pisane na siłę od 20 lat, oryginalna obsada, z której zostali na ekranie tylko najbardziej zdesperowani aktorzy, a reszta postaci zginęła dramatyczną śmiercią w kartonach… te sprawy. Ale czasem problem leży zupełnie gdzie indziej. Bo zdarzają się i takie seriale, które mimo swojej popularności i niezaprzeczalnej jakości znikają z anteny stanowczo zbyt szybko… Tak jak na przykład te trzy perełki:
Parafrazując jedną ze starych piosenek Varius Manx, zacznę ten tekst słowami: samotność to jest takie zło, co atakuje z czterech stron… i wyjątkowo dobrze prezentuje się na ekranie kinowym. Wydawałoby się, że to dość niewdzięczny temat – ot, mamy bohatera, którym nikt się nie interesuje i w którego życiu niewiele się dzieje, poza jakimś niewypowiedzianym wewnętrznym cierpieniem, które trudno pokazać. Ale z drugiej strony to temat tak bardzo uniwersalny, że jeśli tylko dobrze go ugryźć, nikt na widowni nie pozostanie obojętny.
To nie był dobry rok dla seriali – z taką myślą zasiadałam do pisania tego tekstu, mając w pamięci cały szereg produkcji, które w 2017 roku mnie rozczarowały. I owszem, nie brakuje na mojej liście pozycji, które bynajmniej nie zasłużyły na pochwałę… Ale z drugiej strony, odlazłam w pamięci też kilka perełek, którymi zostaliśmy w tym roku obdarowani, może więc nie było aż tak źle… Oto one – moje największe serialowe zachwyty i rozczarowania tego roku.