Świat okazuje się być zaskakująco mały, kiedy ma się odpowiednie nazwisko i/lub wystarczająco dużo pieniędzy. Weźmy takiego księcia Filipa, męża królowej Elżbiety. Jeszcze zanim został królewskim małżonkiem, lista jego powiązań towarzyskich była całkiem ciekawa. Ot, choćby fakt, że jego matkę z załamania nerwowego leczył sam Zygmunt Freud. Albo że jego wuj ożenił się z prawnuczką Puszkina.
biografia
Ed Sheeran potrafi się na muzycznym rynku wyróżnić – nie tylko rudą czupryną, ale przede wszystkim tym, co mu gra w duszy i co z taką pasją potrafi przekazać słuchaczom. Bardzo podobnie jest z książką Ed Sheeran. Graficzna podróż – bez wątpienia przyciąga uwagę jadowicie zieloną okładką, by potem zatrzymać czytelnika na dłużej barwną zawartością.
Jan Karski. Jedno życie. Kompletna opowieść, tom I (1914–1939): Madagaskar – ten długi tytuł zapowiada jeszcze dłuższą książkę… Napisana przez Waldemara Piaseckiego i wydana przez Insignis biografia Jana Karskiego ma się bowiem składać z trzech tomów, a już pierwszy z nich liczy sobie jakieś 900 stron. Czy to dużo? Dla przeciętnego zjadacza chleba, który rocznie czyta mniej niż jedną książkę, to pewnie skutecznie odstraszająca bariera… Ale kiedy już czytelnik sięgnie po Jedno życie i zacznie zagłębiać się w świat widziany oczami Karskiego, szybko dojdzie do wniosku, że ani jedna z tych stron nie jest zbędna.
Najnowsza biografia Johnny’ego Deppa napisana przez pana Nigela Goodalla niewiele rzecz jasna nowego może powiedzieć komuś, kto z powodzeniem mógłby zostać wybrany najwyższym kapłanem religii wielbiącej Deppa, gdyby taka kiedykolwiek powstała. Niemniej jednak, nawet dla kogoś takiego może się okazać przydatna – zręcznie porządkuje obszerną przecież filmografię Johnny’ego i dostarcza kilku ciekawych – że się tak wyrażę – ogólnohollywoodzkich smaczków. W porównaniu z innymi biografiami Deppa i w ogóle innymi biografiami, jakie kiedykolwiek wpadły mi w ręce, Johnny Depp. Sekretne życie wypada jednak niestety dość marnie. Co jest mi przykro pisać, zwłaszcza, że dostałam ją w prezencie i nie chciałabym tu wyjść na niewdzięcznicę 🙂