Mówi się, że książki nie należy oceniać po okładce. Czasem jednak zdarza się, że już na widok pięknie zaprojektowanej okładki mamy ochotę sięgnąć po książkę, nie wiedząc nawet, co możemy znaleźć w środku. Tak też było ze mną w przypadku tomiku Mleko i miód Rupi Kaur.
Wyzwania 2017
Jeśli kiedykolwiek mieliście wrażenie, że coś was w życiu omija, wyobraźcie sobie, jak ja się czułam, gdy ZAWSZE, kiedy w okolicy organizowany był jakiś maraton najgorszych filmów świata, leżałam w domu chora albo musiałam gdzieś wyjechać. Dlatego też w tym roku bardzo świadomie dodałam do swojego wyzwania filmowego punkt „film klasy Z”. I nastawiłam się na to, że spędzę kiedyś uroczy wieczór z jakąś produkcją Eda Wooda albo filmem pokroju Sharknado, Zabójczych ryjówek czy Ataku pomidorów zabójców. Generalnie – z czymś, czego nie należy oglądać na trzeźwo ani zadawać przy tym zbyt wielu pytań.