Zakupoholizm: w szponach nałogowego kupowania

by Mila

Najważniejszą rzeczą, jakiej dowiedziałam się z książki Katarzyny Kucewicz Zakupocholizm. Jak samodzielnie uwolnić się od przymusu kupowania?, jest to, że… nie jestem książkową zakupoholiczką. Co nie zmienia faktu, że powinnam chyba nieco uważniej monitorować swoje książkowe wydatki. I wydatki na wszelkiej maści gadżety z Iron Manem. I Tolkienem. I… nie tylko.

Książka pani Kucewicz podejmuje próbę nadania problemowi zakupoholizmu należytej powagi – bo nie da się ukryć, że w okolicach naszej szerokości geograficznej na hasło zakupoholizm odzywają się przeważnie skojarzenia z uroczymi blondynkami, które w popularnych serialach z uśmiechem na ustach polują na kolejną parę pięknych szpilek. A całe ich życie jest przy tym różowe i pełne markowych rzeczy. Podobne skojarzenia wywołuje zresztą okładka tej książki… nie jestem jednak pewna, czy miała to być aż tak daleko idąca przewrotność, czy może jednak nie do końca trafiony pomysł projektanta.

Sam problem rzeczywiście jednak zasługuje na mówienie o nim z większą powagą. Uzależnienie od zakupów skutki może mieć równie poważne jak nałogowy hazard, a jego mechanizmy psychiczne są takie same jak w przypadku wielu innych uzależnień, również od substancji psychoaktywnych. W samej tylko Polsce problem ten dotyczyć może nawet dwóch milionów osób. I choć rzeczywiście 80% z nich to kobiety, traktowanie zakupoholizmu jak niegroźnej fanaberii panienek, które nie mają co robić z pieniędzmi, jest bardzo niesprawiedliwe i niejednokrotnie krzywdzące.

Zakupoholik potrafi być bardzo destrukcyjny nie tylko dla siebie, ale i swoich bliskich – i to nie tylko w tym najbardziej oczywistym wymiarze finansowym. Przepuszczenie całej wypłaty na niepotrzebne gadżety i zadłużanie się, by móc kupić ciuchy z najnowszej kolekcji, to tylko ta na pierwszy rzut oka widoczna strona medalu. Ale obok tego jest też sfera emocjonalna. Zagubiony człowiek, którego życie i emocje coraz bardziej pogrążają się w chaosie. Jego bliscy, którzy mimo najlepszych chęci nie potrafią zatrzymać jego zakupowych ciągów. Trudnej sytuacji tych osób nie rozwiąże bynajmniej złota rada: po prostu przestań trwonić pieniądze, co w tym trudnego? Potrzeba tu czegoś więcej – empatii i profesjonalnej pomocy.

zakupoholizm

Zakupoholizm: studium przypadku

Zakupoholizm to poradnik skonstruowany w taki sposób, by możliwie jak najbardziej przypominać strukturą rzeczywiste sesje terapeutyczne w gabinecie psychologa. Autorka zaczyna tutaj od omówienia problemu, a potem zachęca czytelnika do postawienia sobie wstępnej diagnozy, monitorowania przebiegu uzależnienia i do stopniowego wprowadzania w życie zmian, które ostatecznie mają pomóc rozprawić się z nałogowym kupowaniem. Znajdziemy tu sporo ćwiczeń wymagających autorefleksji, a także zadania treningowe, dzięki którym zakupoholik na własnej skórze może się przekonać o tym, że odpowiednio wprowadzane zmiany mogą przynieść mu ulgę.

Jak mówi sama autorka, nie jest to książka, która mogłaby w zupełności zastąpić profesjonalne sesje w gabinecie terapeuty uzależnień. Terapia jest jednak sytuacją dość specyficzną i nawet najlepiej i najsolidniej przygotowany poradnik nie byłby w stanie wiernie odtworzyć wszystkich jej elementów. Ale jako wstęp do dalszej terapii czy nawet sygnał, że coś chyba jest na rzeczy, książka Katarzyny Kucewicz ma szansę się sprawdzić naprawdę dobrze.

Jeśli zauważasz, że Ty sam lub ktoś z Twoich bliskich wykazuje dosyć niepokojące wzorce wydawania pieniędzy i gromadzenia niepotrzebnych rzeczy, nie powinieneś się wahać. Książka Katarzyny Kucewicz jest pierwszym tego typu opracowaniem na polskim rynku, a sięgnięcie po nią na pewno Ci nie zaszkodzi. Dowiesz się z niej, co możesz zrobić ze swoim problemem i gdzie szukać pomocy, a także jak postępować, jeśli uzależnienie od zakupów dotyczy kogoś z Twoich bliskich. Nie ma na co czekać – tego typu problemy nie rozwiązują się same.

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu

Przeczytaj także:

1 komentarz

~Magia Słowa 23 marca 2016 - 19:22

Fajny pomysł na książkę, ale nie jest ona do mnie skierowana, w ogóle.
Pozdrawiam ciepło 😉

Komentarze zostały wyłączone.