Pamiętacie jeszcze te czasy, kiedy rozczarowani pierwszą adaptacją opowiadań o Geralcie całymi latami czekaliśmy, aż ktoś w końcu podejdzie do tematu poważnie i jeszcze raz weźmie na filmowy warsztat prozę Sapkowskiego? No to teraz dostajemy dwie inspirowane Wieśkiem produkcje naraz. Na zaledwie chwilę przed premierą netflixowego Wiedźmina fani wiecznie skonfliktowanego moralnie zabójcy potworów dostali w prezencie pełnometrażowy film polskiej produkcji.
Wiedźmin
Dziś o północy polskiego czasu Netflix zaprezentował wreszcie światu długo wyczekiwany pierwszy zwiastun serialu Wiedźmin. Prawie dwuminutowa zajawka pozwala nam podejrzeć zabójcę potworów w akcji i daje jako takie pojęcie o tym, które wydarzenia i lokacje możemy zobaczyć w pierwszym sezonie. Jak wypada superwiedźmin Henry’ego Cavilla? Przekonajcie się poniżej i sprawdźcie, co o tym myślę.
Premiera produkowanego przez Netflixa serialu o Geralcie z Rivii zbliża się wielkimi krokami. Co wiemy o najnowszej adaptacji Wiedźmina – i czego możemy się po niej spodziewać? Przed wami (prawdopodobnie) wszystko, co na dzień dzisiejszy wiemy o nadchodzącej produkcji.
Jak być może część z was zauważyła, nie jestem fanką obsadzenia Henry’ego Cavilla w roli Geralta w zapowiadanym na 2020 rok wiedźmińskim serialu od Netflixa. Nie jestem co prawda aż takim hejterem, żeby nie dostrzegać, że ta decyzja ma pewne plusy… ale Cavill zdecydowanie nie byłby moim pierwszym (ani nawet dziesiątym) wyborem do roli Białego Wilka. Spróbujmy jednak spojrzeć na to obiektywnie i przeanalizować plusy i minusy decyzji podjętej przez showrunnerkę serialu Lauren S. Hissrich.
Wiedźmin od Netflixa jest coraz bliżej – ruszyły już castingi, a po sieci zaczynają krążyć fragmenty scenariusza (na szczęście tylko sceny napisane specjalnie pod castingi), a nawet zgłoszeniowe nagrania niektórych aktorów. Zanim ostatecznie poznamy obsadę Wiedźmina, minie pewnie jeszcze trochę czasu… Ale pozwólcie, że przedstawię wam kogoś, kto byłby do roli Geralta niemal idealny – przed wami Zach McGowan.
Stało się. Ruszają castingi do netflixowego Wiedźmina. Jeśli w najbliższym czasie natkniecie się w sieci na jakieś fragmenty scenariusza, nie martwcie się – to nie spoilery. Casting ma być szeroko zakrojony i międzynarodowy, więc przewidując wyciek informacji, scenarzyści przygotowali specjalnie na potrzeby kompletowania obsady kilka scen wydobywających esencję postaci Geralta, Yennefer i Jaskra*.
Naszło mnie na zestawienia. I na rozmyślanie o pociągających mężczyznach. Dlatego też niniejszym prezentuję wam 27 bohaterów literackich, filmowych i serialowych, w których można się zakochać albo stracić dla nich głowę – wiem, bo sama sprawdzałam. Oto oni – kolejność zupełnie przypadkowa:
O ile nie przespaliście ostatnich trzech dni gdzieś z dala od internetu, prawdopodobnie słyszeliście już o tym, że Netflix przygotowuje serial na podstawie wiedźmińskiej sagi. Część fanów już otwiera szampana, część – prawdopodobnie ciągle mając w pamięci gumowe potwory, Yennefer-matronę i najgorszego smoka w historii – nastawiona jest nieco bardziej sceptycznie… A ja stoję gdzieś pomiędzy. Z jednej strony podświadomie boję się kolejnej profanacji, ale z drugiej – ufam w możliwości i intencje Netflixa. Może więc ten serial ma szanse powodzenia… Oto dlaczego:
Problem na dziś: czy Sezon burz naprawdę jest po prostu bardzo dobry, czy też tęskniłam za wiedźminem tak bardzo, że sam jego powrót, sama jego obecność wystarczyła, by mnie zachwycić?
Odpowiedź na to pytanie nie jest i nie może być prosta. Bo też i nigdy nie dowiemy się, co bym o Sezonie burz powiedziała, nie mając za sobą długoletniej historii znajomości z Geraltem z Rivii.
Trudno powiedzieć, czy to wszystkim zainteresowanym w proces powstawania Sezonu burz udało się utrzymać całą rzecz w tajemnicy, czy też może to wina mojej uśpionej czujności i tysiąca absorbujących spraw, przez które ewidentnie przestałam śledzić na bieżąco poczynania mojego guru… Nie ulega jednak żadnej wątpliwości, że wiadomość o premierze nowego tomu opowieści z Wiedźminem w roli głównej spadła na mnie jak grom z jasnego nieba. I wcale nie jestem pewna, czy napełniła mnie radością.