Co by było, gdyby zimna wojna nigdy się nie zakończyła? Gdyby to Sowieci jako pierwsi wylądowali na Księżycu, prowokując Amerykę do kolejnych prób pokonania ich w wyścigu kosmicznym? Czy gdybyśmy na dziesięciolecia nie porzucili podróży w kosmos, technologiczna rywalizacja i pęd ku kosmicznym osiągnięciom popchnęłyby ludzkość tak daleko, że dziś mielibyśmy już kolonie poza Układem Słonecznym? Czy ziemskie konflikty i wojny przeniosłyby się w przestrzeń kosmiczną? A może nieustanna atmosfera zagrożenia w końcu doprowadziłaby do wojny jądrowej i kolejne konflikty, jak przewidywał Einstein, toczylibyśmy już z użyciem patyków i kamieni? Prawdziwej odpowiedzi na te pytania nie uzyskamy nigdy – ale rozważanie tego, co by było gdyby, samo w sobie może dostarczyć fascynujących historii. Tego właśnie podejmuje się serial For All Mankind wyprodukowany dla Apple TV+.
serial
Opowieść Podręcznej to głośna dystopia autorstwa Margaret Atwood o autorytarnym, ultrareligijnym reżimie zbudowanym na niewolnictwie i wyzyskiwaniu kobiet. Choć na pierwszy rzut oka mroczny świat ukazany w powieści może się wydawać odległą, brutalną fantazją, pełną nieprawdopodobnych okrucieństw, to Opowieść Podręcznej jest znacznie mocniej osadzona w realnej rzeczywistości, niż chcielibyśmy sądzić. Margaret Atwood nie zamierzała epatować wymyślonym cierpieniem – a raczej pokazać świat, jakim jest, i ostrzec przed tym, jaki może być. Dlatego też bardzo dbała o to, by wydarzenia i wątki, które pojawiają się w jej książkach i nakręconym na ich motywach serialu, miały swój precedens w historii. I właśnie temu przyglądam się w poniższym tekście – prześledzimy w nim realne wydarzenia i postaci, które stały się inspiracją dla świata przedstawionego w Opowieści Podręcznej. [Tekst jest pełen spoilerów, ale i okropności – czytacie na własną odpowiedzialność].
Zachęcona teaserem i dość niespodziewaną informacją o tym, że Robert Downey Junior nagle ma powiązania z adaptacją komiksu ze stajni DC, sięgnęłam niedawno po serial Łasuch (Sweet Tooth) – z jakiegoś powodu przekonana, że skoro to opowieść o uroczym chłopcu-jelonku, to serial będzie miły, przyjemny, baśniowy, niewinny i tak daleki od rzeczywistości ostatnich kilkunastu pandemicznych miesięcy, jak to tylko możliwe… O SŁODKA NAIWNOŚCI!
Nie ma to jak dobry kryminał! A jeśli dodatkowo jest to kryminał z pełnokrwistymi postaciami i dobrze zarysowanymi dramatami rodzinnymi w tle – z miejsca jestem kupiona. Jeśli wy też lubicie takie klimaty, dziś mam dla was cztery pozycje obowiązkowe: wciąż świeże kameralne seriale kryminalne z lat 2020-2021.
Media są wszędzie wokół nas. Nieustannie konsumujemy informacje i opinie zarówno chętnie i świadomie, jak i mimowolnie, gdzieś w tle, czasem wręcz bezwiednie. Biorąc pod uwagę to, jak ogromną rolę odgrywają media we współczesnym świecie, zdecydowanie zbyt rzadko zastanawiamy się nad tym, co, dlaczego i w jaki sposób jest nam podawane, kto o tym decyduje i co dzieje się za kulisami naszych ulubionych programów, magazynów i portali. A tymczasem spojrzenie na media od kuchni jest nie tylko bardzo pouczające, ale i samo w sobie niezmiernie ciekawe – dlatego dziś polecam 4 znakomite seriale o mediach i kulisach ich działania.
Religijność to wyjątkowo zajmujący temat – nie tylko dla osób, których bezpośrednio dotyczy. Nierzadko to ciekawy punkt wyjścia do refleksji nad naturą człowieka czy konstrukcją społeczeństwa. Nic więc dziwnego, że to także wdzięczny temat filmów i seriali – i właśnie takimi produkcjami chcę się dzisiaj z wami podzielić. Nie znajdziecie na tej liście filmów religijnych ani tym bardziej żywotów świętych – zupełnie nie o ten rodzaj historii mi chodzi. Wybrałam raczej filmy i seriale, które (czasem zupełnie niespodziewanie) mają coś ciekawego do powiedzenia o religijności w jej różnych aspektach, od działania instytucji, przez charyzmatycznych przywódców, po zwykłą ludzką potrzebę duchowości, która nagle wchodzi w konflikt z praktyką i tradycją. Od filmów dokumentalnych, przez science fiction, po seriale dla nastolatek i filmy animowane – jest spora szansa, że znajdziecie tu coś, co was zaciekawi.
Czasem zdarza się, że jakaś scena w filmie czy serialu porusza nas do tego stopnia, że mamy ochotę zerwać się z fotela i klaskać. Krzyczeć z radości. Albo zwracać uwagę wszystkich na ten jeden mały moment. Trochę jak w tym memie z Leonardo DiCaprio wskazującym palcem na telewizor. Najczęściej zdarza się to, kiedy rozpoznajemy na ekranie cząstkę siebie, coś dla nas ważnego, co bardzo rzadko mamy okazję oglądać w kulturze – albo kiedy jakaś postać nagle wyraża dokładnie to, co myślimy czy czujemy. Dziś chcę się z wami podzielić trzema takimi scenami, które niezawodnie podrywają mnie z fotela. I tak się jakoś składa, że wszystkie trzy sceny dotyczą kobiecych bohaterek. [Tekst zawiera spoiler do filmu Kapitan Marvel].
Walka o prawdziwą wolność i rzeczywistą równość wszystkich wobec prawa to nie sprint, a maraton – często rozpisany na lata albo nawet pokolenia. Doskonale pokazuje to nowy (i niesamowicie ciekawy) serial dokumentalny Netflixa Obywatelska walka o Amerykę (Amend: The fight for America).
Znów mam ostatnio chrapkę na opowieści detektywistyczne – i to takie o amatorkach biorących sprawy w swoje ręce i zawsze o trzy kroki wyprzedzających inspektorów lokalnej policji. Ten typ opowieści to prawdziwy miód na moje serce – dlatego dziś chcę się z wami podzielić czterema niezawodnie poprawiającymi humor (i nie do końca poważnymi) opowieściami o dociekliwych kobietach na tropie zbrodni.