Wróciła. Po tylu latach Ania z Zielonego Wzgórza znów na nowo bawi i wzrusza – tym razem za sprawą świeżutkiego serialu od Netflixa Ania, nie Anna (Anne with an „E”).
Nie będę owijać w bawełnę – i zacznę od największej wady tego serialu: siedem odcinków to stanowczo za mało.