Chyba każdy ma gdzieś z tyłu głowy listę rzeczy, które chciałby jeszcze w życiu zrobić. Nie będę tu udawać coacha od siedmiu boleści i namawiać was do realizacji waszych marzeń… ale mogę się podzielić swoimi.
Oto 7 pozycji prosto z mojej listy kulturalnych planów i marzeń:
1.Zobaczyć spektakl w Shakespeare’s Globe
Z oryginalnego budynku szekspirowskiego teatru niewiele wprawdzie zostało, ale wybudowana ledwie 230 metrów dalej replika będzie musiała mi wystarczyć. Bo w końcu co może być większą kwintesencją teatru niż sztuka Szekspira rzut kamieniem od miejsca, w którym pracował Szekspir?
2. Ruszyć śladami Hemingwaya
Walki byków i strzelanie do lwów to akurat niekoniecznie obowiązkowe punkty tej wycieczki, ale Key West, Kuba czy paryskie knajpy – jak najbardziej.
3. Napić się z Charlesem Bukowskim
Tak, zdaję sobie sprawę, że Bukowski nie żyje już dobrych dwadzieścia kilka lat. Ale skoro na pełnym krzyży cmentarzu we Wrocławiu można pić z Wojaczkiem, to i ze starym szelmą w zepsutej Kalifornii tym bardziej.
4. Spotkać Woody’ego Allena na Manhattanie
Prawdopodobnie to właśnie od tego punktu powinnam zacząć pospieszną realizację swoich planów… Reszta może poczekać, ale jak długo będzie jeszcze na mnie czekał ponad osiemdziesięcioletni Woody?
5. Pójść na piwo do The Eagle and Child
Sporo na tej liście alkoholu… ale co ja poradzę – pisarz nie wielbłąd, pić musi. The Eagle and Child to ulubiony pub Tolkiena w Oxfordzie, raz już zresztą byłam dość blisko zaliczenia tego punktu… ale plan spaceru po Oxfordzie był wtedy cokolwiek napięty. Nie wspominając już o tym, że byłam niepełnoletnia.
6. Poszukać elfów na Islandii
Wszyscy wiemy, że elfy tam są. W końcu parę lat temu islandzki sąd zdecydował: autostrady łączącej Rejkjawik z Półwyspem Álftanes nie będzie, bo według planów przecinałaby terytorium elfów i zakłócała ich spokój. Jeśli ta decyzja nie jest dowodem na ich istnienie, to nie wiem, co was przekona. Może selfie z elfem.
7. Dożyć Wichrów Zimy…
To zdecydowanie może być najtrudniejsze zadanie… G.R.R. Martin nie ułatwia mi sprawy, mam jednak nadzieję, że ani on, ani ja nie pożegnamy się z życiem przed premierą Wichrów Zimy. O dotrwaniu do ostatniego tomu Pieśni Lodu i Ognia nawet nie marzę…