Przespać życie – opowieść o chorobie z szansą na Oscara

by Mila

Nachodzą was czasem takie myśli, że chcielibyście przespać tydzień, miesiąc, rok? Ale nie dlatego, że po prostu lubicie wylegiwać się w łóżku… Tylko dlatego, że w pewnym momencie rzeczywistość wokół staje się nie do zniesienia, zbyt trudno sobie z nią poradzić i przespanie tych najgorszych czasów wydaje się jedynym wyjściem, na jakie jeszcze macie siłę. Taki „bezpiecznik”, który w krytycznych sytuacjach pozwalałby się wyłączyć, wydaje się o tyle kuszący, co i nierealny… A tymczasem są na świecie osoby, które „potrafią” z niego skorzystać. I Netflix ma dla was nominowany do Oscara film dokumentalny na ten temat.

Pokonani przez życie (Life overtakes me) to krótkometrażowy dokument szwedzko-amerykańskiej produkcji – oszczędny w środkach, niespecjalnie porywający formą… a jednak fascynujący. Głównie za sprawą tematu i swoich dziecięcych bohaterów, u których diagnozuje się stosunkowo nowy i jeszcze nie do końca naukowo poznany syndrom rezygnacji. To dzieci, które w pewnym momencie przestają mówić, potem przestają jeść, a w końcu w ogóle reagować – i miesiącami, a niekiedy i całymi latami tkwią w stanie przypominającym śpiączkę, choć wydaje się, że nie ma ku temu żadnych biologicznych powodów.

Wygląda zaś na to, że powodem jest życie – które z tymi małymi pacjentami od samego początku obchodzi się brutalnie. Bo całkiem sporo wszystkie te dzieci łączy – rodzinne doświadczenie traumy, ucieczka z ojczystego kraju, życie w ciągłym poczuciu zagrożenia i przedłużająca się niepewność, czy będą mogły na stałe zostać w kraju, który udzielił im tymczasowego schronienia… czy może jednak zostaną odesłane z powrotem tam, gdzie na nie i ich bliskich czeka wojna, przemoc i śmierć. Zupełnie, jakby ten stan niepewności i wizja powracającego zagrożenia były zbyt trudne do udźwignięcia – i mały organizm po prostu wyłączał się do czasu, aż sytuacja się ustabilizuje.

Kadr z filmu <em>Pokonani przez życie</em>, 2019.
Kadr z filmu Pokonani przez życie, 2019.

Wciąż jeszcze bardzo niewiele wiemy o syndromie rezygnacji – ale to, co wiemy, sprawia, że trudno o nim nie myśleć jak o czymś fascynującym. Oczywiście z punktu widzenia dotkniętej tym syndromem rodziny jest to raczej tragedia i utrapienie – kolejne cierpienie, kolejny strach i ciężar na barkach pozostałych członków rodziny, którzy też przecież przeszli traumę, próbują się odnaleźć w nowym miejscu, nerwowo czekają na azyl… i jeszcze przychodzi im martwić się stanem dziecka, które nagle się wyłącza i zasypia jak przerażająco realistyczna wersja Królewny Śnieżki. Ale jeśli spojrzeć na to przez pryzmat możliwości ludzkiego mózgu – czy to nie jest niesamowite, co potrafi organizm człowieka? W jaki sposób próbując chronić swoją psychikę, dziecko wyłącza swoje ciało? I czy to przypadek, że większość dotkniętych syndromem rezygnacji dzieci wydaje się pochodzić z jednego regionu świata? Czy to możliwe, że taki wyłączający rzeczywistość „bezpiecznik” jest jakoś uwarunkowany kulturowo? Nie doczekamy się w filmie odpowiedzi na te pytania, stawiane zresztą przez twórców bardzo nienachalnie, trochę jakby między wierszami – może dlatego, że jeszcze żadnych odpowiedzi nie ma i przyjdzie nam na nie poczekać…

Co roku śledząc oscarową stawkę, największą uwagę skupiamy zazwyczaj na kilku głównych kategoriach – a tymczasem wśród tych mniej nośnych kategorii zdarzają się prawdziwe perełki albo zadziwiające opowieści, które potrafią nam udowodnić, jak niewiele jeszcze wiemy o świecie i o sobie jako o człowieku. I właśnie taką zadziwiającą opowieść znajdziecie w netflixowym filmie dokumentalnym Pokonani przez życie.

Przeczytaj także:

Skomentuj

Ta strona wykorzystuje pliki COOKIES zgodnie z ustawieniami Twojej przeglądarki. Dowiedz się więcej.

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close