#POLECANKA: co ciekawego piszczy w sieci

by Mila

Nie ma co ukrywać, mój kwiecień upłynął pod znakiem Avengersów. Ale to jeszcze nie znaczy, że cały świat poza fandomem Marvela przestał istnieć (szok, nie?). Udało mi się jednym okiem mniej więcej śledzić to, o czym się w kwietniu mówiło i pisało – i mam dla was kilka tekstów, które zapadły mi w pamięć i które wam też mogą się spodobać. Tym samym startujemy z nową serią postów – #POLECANKA będzie czymś w rodzaju bardzo subiektywnej kulturalnej miniprasówki z całego miesiąca. Na facebookowym fanpage’u jednogłośnie orzekliście, że chcecie spróbować takiej formy, więc startujemy! Oto, co ciekawego przyniósł kwiecień:

UŁUDA pokoleniowych doświadczeń

Mogłoby się wydawać, że jeśli urodziliśmy się i dorastaliśmy mniej więcej w tych samych latach, to niejako z definicji bardzo wiele powinno nas łączyć. Że oglądaliśmy te same filmy, czytaliśmy te same książki i mówimy tym samym językiem kulturowych odniesień. Ale to wcale nie takie oczywiste… Trochę tak, jak rzucanie hermetycznych cytatów z Przyjaciół przy nowo poznanych osobach – wcale nie tak rzadko okazuje się, że założenie było błędne, nie wszyscy ewidentnie widzieli ten serial, a ludzie patrzą na nas trochę jak na kosmitów. O tej nieco złudnej wspólnocie pokoleniowych doświadczeń i rzeczach, które niby powinny być oczywiste, a często nie są, Zwierz Popkulturalny napisał świetny tekst – znajdziecie go tutaj. Nie będę ukrywać, że się z tym tekstem mocno utożsamiam… mnie na przykład ominęła era VHS-ów i sporo odniesień do klasycznego Disneya bywa dla mnie nieczytelnych.

Czy Polaków stać na książki?

23 kwietnia przypadał Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich – wiele osób z tej okazji chwaliło się swoimi biblioteczkami, ale autorka tego artykułu postanowiła zrobić coś innego. W swoim tekście (choć trzeba przyznać, że w dość mocno narzekającym tonie) stawia kilka istotnych pytań. Czy Polaków stać na kupowanie książek? Czy w ogóle mają czas je czytać (jeśli nawet blogerzy kulturalni zawsze mają tego czasu za mało)? Czy naszych autorów stać na pisanie? I jak to wszystko ma się do dramatycznie niskiego odsetka czytelnictwa w Polsce? O tym wszystkim możecie poczytać tutaj.

Geniusz czy arogant?

Tak, będzie o Sapkowskim. Pisarz niedawno udzielił kolejnego z rzędu wywiadu, który każe mi się zastanawiać, czy aby na pewno chcę poznawać prywatne opinie i charaktery moich ulubionych autorów… Tym razem co prawda wprost nikogo nie obraził, ale trochę dziwnie czyta mi się jego wypowiedzi o polskim fandomie fantasy i ludziach, którzy (co za hańba…!) zaczynają przygodę ze stworzonym przez niego światem od medium innego niż książka. O polskiej ekranizacji, wiedźmińskim musicalu, grach, fanowskiej antologii i spotkaniach z czytelnikami przeczytacie tutaj.

Czy naprawdę czujesz się dorosły?

Ja się nie czuję. I moje wypełnione funko popami mieszkanie też nie wygląda na specjalnie dorosłe. Mam wrażenie, że zatrzymałam się w rozwoju jakieś 10 lat temu i od tego czasu co najwyżej uczę się coraz lepiej udawać, że ogarniam rzeczywistość. Kto wie, może wszyscy tylko udajemy, a mityczna dorosłość jest jakimś nierealnym konstruktem kulturowym? To bardzo pokrzepiające wiedzieć, że inni też mają takie rozterki – dlatego jeśli wy również macie wrażenie, że tylko bawicie się w teatr dorosłości, ten tekst Riennahery na pewno do was przemówi.

Co Polacy wiedzą o Avengers?

Wiem, że miało nie być o Marvelu, ale polska promocja Infinity War to po prostu majstersztyk – jednocześnie przedziwny i naprawdę zabawny. A już ten film promujący Avengersów to prawdziwe złoto.

Ok, tym razem to by było na tyle polecanek. Mam nadzieję, że znaleźliście wśród nich coś dla siebie! A póki co garść ogłoszeń parafialnych na maj: w najbliższym czasie na blogu recenzja przezabawnej, acz niepozbawionej kontrowersji Śmierci Stalina, przeładowany spoilerami tekst o Infinity War i prawdopodobnie jeszcze jedna marvelowa niespodzianka. Tradycyjnie możecie się też spodziewać podsumowania festiwalu Off Camera i recenzji co ciekawszych filmów z jego programu. Tymczasem znikam – filmy na Off Camerze same się nie obejrzą! Stay tuned!