Feminizm ma bardzo różne oblicza i na przestrzeni lat zmienia się jego znaczenie i sposób, w jaki rozkłada akcenty. Ale niezależnie od tego, czym feminizm jest dla ciebie – warto sięgnąć do literatury, tak dawnej, jak i współczesnej, by poznać jego różne zakamarki i znaleźć taki, który najbardziej inspiruje cię do działania. Oto kilka pozycji z obowiązkowej listy lektur, jakie powinna mieć na swojej półce każda współczesna feministka:
Mleko i miód, Rupi Kaur
Tomik poezji dla młodszych czytelniczek – o odkrywaniu kobiecości, cielesności, a także słodkich, gorzkich i bardzo bolesnych relacji z mężczyznami. Idealny na początek!
Feminizm jest sexy, Jennifer Keishin Armstrong i Heather Wood RudulpH
Książka dla niezdecydowanych – odczarowuje „brzydkie” słowo feministka i pokazuje, że z powodzeniem można łączyć kobiecość, urodę i walkę o prawa kobiet. Bo feminizm jest sexy!
Opowieść podręcznej, Margaret Atwood
Mocna i przerażająca dystopijna powieść o państwie, w którym panuje reprodukcyjne niewolnictwo, a kobiety zostały pozbawione wszystkiego – praw, godności, a nawet imienia. Mocne ostrzeżenie, które naprawdę otwiera oczy!
Mit urody, Naomi Wolf
Gorzka prawda o tym, jak ogranicza nas pogoń za sztucznymi ideałami piękna i jak wiele kobiet nienawidzi samych siebie i własnego ciała. Niektóre tezy kontrowersyjne, ale książka otwiera oczy na wiele spraw!
Reakcja. Niewypowiedziana wojna przeciwko kobietom, Susan Faludi
Każda akcja prowokuje reakcję. Faludi boleśnie pokazuje, jak świat stara się wykrzywiać osiągnięcia feminizmu i przekuć je w kolejne formy uprzedmiotowienia. Uświadamia, ile jest jeszcze do zrobienia!
Uwikłani w płeć, Judith Butler
Początek teorii queer i wyższa szkoła jazdy – warto znać podstawy filozofii, bo Butler polemizuje z gigantami: od Freuda, przez Lacana i Foucaulta, aż po Simone de Beauvoir.
Wołanie o prawa kobiety, Mary Wollstonecraft
Klasyk z 1792 roku – jeden z pierwszych feministycznych tekstów. Wołanie m.in. o edukację, równość i prawo do pracy. Dobrze znać korzenie i wiedzieć, że nawet oczywiste dziś rzeczy kobiety musiały sobie wywalczyć!
Wszyscy powinniśmy być feministami, Chimamanda Ngozi Adichie
Inspirujący esej nigeryjskiej działaczki, która odkrywała feminizm w bardzo tradycyjnym, podporządkowanym mężczyznom społeczeństwie. Pobudza do działania!
Mansplaining. Mężczyźni objaśniają mi świat, Rebecca Solnit
Zbiór esejów, który zaczyna się od zabawnych anegdot, a kończy przerażającymi statystykami przemocy. Przekrój przez poziomy kultury gwałtu i świat, w którym mężczyzna wie lepiej, czego chcesz i o czym myślisz.
Susan Sontag mawiała, że jest feministką – jak każdy rozsądny człowiek. I trudno jej odmówić racji, bo jeśli dobrze zastanowić się nad tematami, jakie poruszają wspomniane powyżej książki, przy odrobinie empatii i zdrowego rozsądku chyba każdy byłby w stanie przyznać, że walka o prawa kobiet wciąż trwa i nie ma co osiadać na laurach, bo wciąż jeszcze bardzo dużo jest do zrobienia. Bądźcie rozsądni jak Susan Sontag, czytajcie i bierzcie się do roboty!
Kolejne pozycje obowiązkowe znajdziecie w tym wpisie.
2 komentarze
Z wymienionych tu rzeczy czytałam chyba tylko Susan Sontag, mogę więc powiedzieć, że jest to naprawdę świetna książka – może są lepsze i gorsze eseje (najlepszy to chyba właśnie ten tytułowy), ale zostawia piorunujące wrażenie.
Karakter wydał mnóstwo tytułów, które warto byłoby wspomnieć.
Komentarze zostały wyłączone.