Ewangelia według Piłata: o człowieku, którego ogłoszono Bogiem

by Mila

Co by było, gdyby zamiast Synem Bożym, Jezus był tylko zwykłym człowiekiem? Można by odnieść wrażenie, że w Ewangelii według Piłata Eric-Emmanuel Schmitt stawia tezę, że zupełnie nie przeszkodziłoby mu to w staniu się głównym filarem chrześcijaństwa.

W zależności od ideologii i poglądów, bardzo różne cechy można tej książce przypisywać: od herezji i obrazoburstwa, poprzez szerzenie intrygujących teorii spiskowych, aż po objawienie ukrywanej przez wieki prawdy. Wśród tych ideologicznych sprzeczek zdaje się jednak trochę rozmywać prawdziwa istota Ewangelii według Piłata – a jest to przecież wnikliwe, przeprowadzone z niezwykłą wrażliwością studium natury ludzkiej oraz przemian, jakie zachodzą w człowieku pod wpływem rozwoju duchowego i moralnego.

Powieść Schmitta podzielona została na dwie części. Pierwsza z nich przybliża czytelnikowi życie i losy Jeszui, ubogiego mężczyzny z Nazaretu, którego niezwykły splot okoliczności doprowadził do Ogrodu Oliwnego, gdzie Jeszua dobrowolnie oczekuje na śmierć. Schmitt po mistrzowsku, z charakterystyczną dla siebie subtelnością konstruuje tutaj wyrazistą, pełną obaw i wątpliwości postać człowieka, którego tłumy ogłosiły Bogiem i wyczekiwanym Mesjaszem. Jeszua wcale nie jest przekonany, czy rzeczywiście jest Mesjaszem. Tak naprawdę nie do końca wie, kim właściwie jest. Oczekując w Ogrójcu na śmierć, wspomina swoje życie, próbując odtworzyć ciąg wydarzeń, który go w to miejsce doprowadził.

Druga część powieści, tytułowa Ewangelia według Piłata, ma już nieco inny charakter. To wciąż głęboka refleksja nad człowieczeństwem i wiarą, tekst nabiera jednak rysów całkiem niezłego, osadzonego dwa tysiące lat temu kryminału. Narratorem jest tutaj szczegółowo relacjonujący wydarzenia w listach do swojego brata Piłat, któremu niespodziewanie przychodzi zmierzyć się z brzemiennym w polityczne konsekwencje tajemniczym zniknięciem ciała jednego ze skazańców. Razem z Piłatem usiłujemy rozwiązać tę zagadkę, przesłuchujemy świadków, podążamy tropem uczniów Jeszui, mając nadzieję, że na czas uda się zapobiec skandalowi. Jednocześnie poznajemy bliżej sylwetkę i nauczanie tego mężczyzny, którego lud ogłosił Mesjaszem. Śledzimy rodzące się w Piłacie wątpliwości i rozważania, kiełkującą wiarę w dobro i w niezwykłość Jeszui.

Jeszua bowiem – oprócz tego, iż był najzwyklejszym, niewykształconym synem cieśli – był także człowiekiem fascynującym, człowiekiem, któremu poprzez żarliwą modlitwę i kontemplację udało się osiągnąć niedostępny dla milionów ludzi poziom rozwoju duchowego, poznać Światłość i Miłość, która nadała jego życiu sens i doprowadziła go aż do krzyżowej śmierci. Takie ujęcie duchowości czyni Jeszuę raczej mistykiem, niż Bogiem. Nie brak zresztą w Ewangelii według Piłata rysów transcendentalnych, refleksji nad duchowością i zawoalowanej wprawdzie, ale wyraźnie obecnej, krytyki zinstytucjonalizowanej religii, która do granic możliwości spłyca duchowe doświadczenia zwykłego człowieka, pozbawia refleksyjność wszelkiego znaczenia, kładąc nacisk na bezwzględne posłuszeństwo tradycjom i bezmyślne powtarzanie utartych reguł.

Ewangelia według Piłata to powieść niezwykle poruszająca, delikatnie, ale i stanowczo wymuszająca refleksję nad człowiekiem, nad wiarą i religią. Napisana pięknym, tak charakterystycznym dla Schmitta subtelnym językiem, nie agituje, nie próbuje siłą wdrażać kontrowersyjnych idei. Lekko popycha za to czytelnika w kierunku rozważań nad ludzką naturą, społeczeństwem, nad samym sobą. I jako taka, Ewangelia według Piłata nie pozwala przejść obok siebie obojętnie.

 

Książki Schmitta w przystępnych cenach nabyć możecie tutaj: redcoon.pl, więcej ciekawych recenzji znajdziecie natomiast na bookmania.com.pl 🙂

Przeczytaj także: