W tym roku nie będzie postanowień noworocznych. Jedyną rzeczą, jaką sobie postanawiam, jest znalezienie co najmniej satysfakcjonującej ilości czasu na czytanie… A jako że w natłoku codziennych spraw bywa z tym różnie, przygotowałam sobie odpowiednią motywację. Zainspirowana tym nieco zbyt prostym i zbyt anglosaskim wyzwaniem czytelniczym niniejszym przedstawiam Wyzwanie Książkowe 2015 według Mili:
30 pozycji na cały, długi rok. To ponad półtora tygodnia na jeden punkt. W teorii – zupełnie wykonalne. A jak będzie w praktyce? Niezależnie od tego, ile książek z powyższej listy uda nam się przeczytać, każda z nich wniesie w nasze życie coś nowego, ciekawego, intrygującego.
Serdecznie zapraszam do zabawy! Bierzcie, kopiujcie, czytajcie i poszerzajcie swoje – bo w końcu po to są takie wyzwania. Uważajcie na dobór lektur – jedna książka „odhacza” tylko jedną pozycję z powyższej listy.
Zapewniam, że moje postępy regularnie będziecie mogli śledzić na blogu, a mam nadzieję, że i Wy podzielicie się swoimi odkryciami.
Pozdrawiam i życzę samych dobrych lektur w Nowym Roku! 🙂
3 komentarze
debiutancka książka znanego autora???
skąd ma być znany, skoro to jego debiut?
Wcale nie chodzi o debiutanta, tylko o pierwszą książkę kogoś, kto w tej chwili ma już ugruntowaną pozycję na rynku
debiutancka książka znanego autora – znamy autora dobrze, ale nie czytaliśmy jego pierwszej książki – znajdujemy ją i czytamy. chyba o to chodzi.. matko i córko skąd ten bulwers?
Komentarze zostały wyłączone.