Dlaczego nie możesz być jak inni?! Jak łatwiej żyć, gdy odstajesz od reszty

by Mila

Wiele osób marzy o byciu wyjątkowym, wybitnym, genialnym. Wydaje nam się, że to właśnie w tym tkwi sekret wielkich osiągnięć i spektakularnej kariery. A tymczasem dla niektórych osób rzeczywiście bardzo wyraźnie inteligentniejszych od wszystkich wokół tego typu odmienność zamiast kluczem do podbicia świata nierzadko staje się przekleństwem. Izoluje, rani, frustruje. Ich niedoścignionym marzeniem często jest być… zwyczajnymi, takimi jak wszyscy. I właśnie takim osobom poświęcona jest książka Jak łatwiej żyć. Dla zbyt inteligentnych i skomplikowanych Monique de Kermadec.

Autorka nazywa takie osoby nadzdolnymi albo nadwydajnymi intelektualnie. To ludzie, którzy w dzieciństwie rozwijali się szybciej niż inni, byli nad wyraz dorośli i inteligentni jak na swój wiek. W szkole albo przodowali w byciu prymusami, albo byli tak znudzeni i zniecierpliwieni tym, że reszta klasy pracuje tak straszliwie wolno, że zaczynali się buntować i sprawiać kłopoty. „Kłopoty” to zresztą słowo-klucz w przypadku osób nadzdolnych – bo o ile mały geniusz często bywa dla otoczenia powodem do dumy, to jeśli takie dziecko nie otrzyma właściwego wsparcia, ma szanse wyrosnąć na dorosłego, którego wyjątkowy umysł przestaje być zaletą, a staje się bolesnym obciążeniem.

jak łatwiej żyć. dla zbyt inteligentnych i skomplikowanych

Wbrew powszechnemu wyobrażeniu wybitna inteligencja nie zawsze sprawia, że automatycznie stajemy się drugą Marią Skłodowską-Curie czy kolejnym Billem Gatesem. Przepis na sukces jest znacznie bardziej skomplikowany, a sam ogromny potencjał intelektualny bez solidnych umiejętności społecznych, odpowiedniego wsparcia i możliwości rozwoju czasem bardziej w życiu przeszkadza niż pomaga. Osoby nadzdolne myślą inaczej niż cała reszta, a przez ten rozdźwięk często bywają uważane za dziwaczne. Widzą świat pod innymi kątami i trudno im się do niego dostosować – w hierarchicznych strukturach pracy czują się jak w klatce, wylatują z pracy albo studiów, trudno im nawiązywać bliższe znajomości z innymi, mają tendencje do bycia bezkompromisowymi i mówienia nietaktownych rzeczy. To, co innym przychodzi zupełnie naturalnie, dla nich czasem bywa nieopisanie trudne. Nieustannie mają nieprzyjemne poczucie, że odstają od reszty… a przy tym często są nieświadomi swoich prawdziwych możliwości albo na poziomie emocjonalnym tak bardzo w siebie wątpią, że źródeł swojej odmienności szukają w jakichś swoich głębokich wadach – a nie w tym, że mają trochę inne potrzeby niż otaczający ich ludzie. Często wydaje im się, że będą szczęśliwi, jeśli tylko uda im się dostosować, upodobnić do innych i spełnić ich wyobrażenia… Przez całe życie od innych (i od samych siebie) słyszą pytanie: dlaczego do cholery nie możesz być jak inni? A tymczasem próba wepchnięcia się w zbyt małe dla nich ramy prowadzi do głębokiej frustracji, niezrozumienia i blokuje ich potencjał. Zamiast podbijać świat, zdarza im się utknąć w niesatysfakcjonującej pracy dużo poniżej ich możliwości. Zamiast olśniewać geniuszem i budzić podziw, trzymają się z boku i mają łatkę dziwaków. Samotni. Sfrustrowani. Zagubieni.

Wbrew dość poradnikowemu tytułowi Jak łatwiej żyć nie jest książką, która w trzech prostych słowach da nadzdolnym receptę na odmienienie ich życia. No chyba, że będą to słowa: idź do terapeuty. Autorka sama będąca psychoterapeutką i od ponad dwudziestu lat pracująca z osobami nadzdolnymi w wielu miejscach książki pokazuje, że terapia może być dla nich niezbędna, by zaakceptować siebie i nauczyć się żyć ze swoim nadwydajnym umysłem. Zawieszone między odrzucającym je światem, swoim nietypowym potencjałem, brakiem wiary w siebie, poczuciem porażki i udawaniem kogoś, kim nie są, osoby nadzdolne mogą mieć ogromny problem z samodzielnym z zaakceptowaniem własnej tożsamości. Często są nierozumiane podwójnie – przez społeczeństwo, do którego ram nie umieją się dostosować, i przez samych siebie, bo choć boleśnie odczuwają swoją odmienność, trudno im dojść do tego, z czego ona właściwie wynika. Rzadko kiedy są w stanie stwierdzić: jestem inteligentniejszy od innych. Często jest raczej odwrotnie – deprecjonują samych siebie, a podziwiają jednostki dużo od nich zwyczajniejsze. Terapia może się w ich przypadku okazać koniecznością – a Jak łatwiej żyć to książka, która może być bardzo przydatnym narzędziem zarówno dla osób nadzdolnych, jak i dla terapeuty pracującego z nadzdolnymi. Może być też bardzo cenna dla bliskich osoby nadzdolnej – bo ich mądre wsparcie, zrozumienie i akceptacja zamiast prób wciskania w sztywne ramy, na każdym etapie życia są dla nich kluczowe.

jak łatwiej żyć

Jednocześnie to też książka, w której wiele osób, i to niekoniecznie tak bardzo odstających od reszty, odnajdzie jakieś fragmenty siebie. Przy okazji omawiania specyficznych problemów osób nadzdolnych to też książka po prostu o naturze inteligencji i różnych powiązanych z nią cechach. A przebijające z niej refleksje o tym, czyje spełniamy oczekiwania albo czy pozwalamy sobie na bycie sobą, dotyczą praktycznie każdego z nas, nawet jeśli osób nadzdolnych dotyczą w sposób szczególny.

Jak łatwiej żyć to książka na pewno bardzo potrzebna – bo o osobach nadzdolnych i ich specyficznych potrzebach mówi się zaskakująco mało. Można przejść przez pięć lat studiów psychologicznych na prestiżowej uczelni i nie usłyszeć o nich ani słowa. W popkulturze zaś dominuje obraz złośliwego geniusza, który co prawda chadza własnymi ścieżkami i ma problemy z ludźmi – ale zawsze znajduje dla siebie ten mały wycinek rzeczywistości, w którym może bez przeszkód realizować swój niezwykły potencjał. Ale problem w tym, że aby dojść do takiego względnie komfortowego miejsca, osoba nadzdolna musiałaby mieć odpowiednie warunki, których często zwyczajnie nie ma – i w obliczu tak małej świadomości tego zjawiska, może mieć problem z otrzymaniem właściwej pomocy.

Czytajmy więc o nadzdolnych, mówmy o nich, a jeśli podejrzewamy, że ktoś obok nas może być nadwydajny intelektualnie i nieco zagubiony, podsuńmy mu tę książkę – może to będzie dla niego pierwszy krok ku łatwiejszemu życiu.

Tekst powstał we współpracy z wydawnictwem Feeria

Przeczytaj także: