Detektyw czy amatorka? – 4 dociekliwe bohaterki na tropie

by Mila

Znów mam ostatnio chrapkę na opowieści detektywistyczne – i to takie o amatorkach biorących sprawy w swoje ręce i zawsze o trzy kroki wyprzedzających inspektorów lokalnej policji. Ten typ opowieści to prawdziwy miód na moje serce – dlatego dziś chcę się z wami podzielić czterema niezawodnie poprawiającymi humor (i nie do końca poważnymi) opowieściami o dociekliwych kobietach na tropie zbrodni.

Ola Serafin – Ultraviolet

Ultraviolet to polski serial o grupie detektywów amatorów używających social mediów do rozwiązywania kryminalnych zagadek. Hersztem grupy jest grana przez Martę Nieradkiewicz Ola Serafin – nieustępliwa i nieco porywcza taksówkarka z wybitnym talentem do znajdowania się w pobliżu miejsc zbrodni. Rzecz dzieje się w Łodzi i okolicach, zagadki są całkiem ciekawe, a jeszcze bardziej ciekawy jest koncept zabierania się do nich z poziomu mediów społecznościowych. A cały serial, choć realizacyjnie nie jest może najwyższych lotów, jest za to perfekcyjnie wciągającą rozrywką. Więcej na temat Ultravioletu pisałam tutaj. Serial do obejrzenia na Netflixie.

Kadr z serialu <em>Ultraviolet</em>, 2017.
Kadr z serialu Ultraviolet, 2017.

Zofia Szczupaczyńska – Tajemnica Domu Helclów i kolejne tomy cyklu

Profesorowa Szczupaczyńska to bohaterka cyklu powieści autorstwa Maryli Szymiczkowej (a tak naprawdę Jacka Dehnela i Piotra Tarczyńskiego). Rzecz dzieje się w Krakowie pod koniec XIX wieku – u schyłku życia mistrza Matejki, za czasów młodości Boya-Żeleńskiego, w erze panowania austriackiego cesarza Franciszka Józefa i w dobie dyskusji nad dopuszczeniem kobiet na uczelnie wyższe. W tej cudownie klimatycznej atmosferze, przesiąkniętej ploteczkami z epoki i mieszczańską mentalnością, za rozwiązywanie kryminalnych zagadek zabiera się żona szanowanego profesora uniwersytetu. Ciekawska, nieustępliwa, sprytna profesorowa Szczupaczyńska radzi sobie w tym fachu lepiej niż krakowska policja – a sam Kraków jest dodatkowym (i fascynującym!) bohaterem. Więcej o tej cudownej serii pisałam tutaj.

Enola Holmes – w filmie… Enola Holmes

Dość długo zabierałam się do Enoli Holmes, bo od czasu Cumberbatcha w moim sercu jest jedna jedyna słuszna wersja Sherlocka Holmesa… Ale kiedy już się zabrałam, każda minuta seansu była czystą radością. Rzecz dzieje się tradycyjnie w Wielkiej Brytanii i Londynie, gdzie grana przez Millie Bobby Brown 16-letnia siostra słynnego detektywa staje przed koniecznością rozwiązania zagadki zaginięcia swojej matki. Niekonwencjonalnie wychowywana dziewczyna konfrontuje się ze sztywnymi zasadami wiktoriańskiego świata i poznaje dreszczyk emocji związany z pracą detektywa. Całość przesiąknięta jest girl powerem, feministycznymi wstawkami i humorystyczną narracją. Do obejrzenia na Netflixie.

Kadr z filmu <em>Enola Holmes</em>, 2020.
Kadr z filmu Enola Holmes, 2020.

Phyrne Fisher – Zagadki kryminalne panny Fisher

Zagadki kryminalne panny Fisher to przeuroczy i absolutnie nietraktujący siebie zbyt poważnie serial o młodej australijskiej pani detektyw. Rzecz dzieje się w latach 20. XX wieku w Melbourne, a zawsze stylowo ubrana, wszechstronnie uzdolniona i władająca kilkoma językami panna Fisher ma niebywały talent do mieszania się w podejrzane sytuacje. To jeden z tych seriali, które ogląda się przede wszystkim dla sfery wizualnej, atmosfery i cudownie przerysowanych bohaterów – sprawy kryminalne są tu właściwie pretekstem do opowiadania o coraz to bardziej szalonych przygodach wyzwolonej i bezpośredniej głównej bohaterki. Do obejrzenia jeszcze do 28 listopada na Netflixie.

Kadr z serialu Zagadki kryminalne panny Fisher, 2012.

Z ręką na sercu mogę powiedzieć, że uwielbiam wszystkie te cztery opowieści – a jeśli znacie inne utrzymane w podobnym klimacie, koniecznie podzielcie się nimi w komentarzach!

Przeczytaj także: