Nie ma to jak wciągający serial z charyzmatycznymi, dającymi czadu bohaterkami, którym lepiej nie wchodzić w drogę! Dlatego dziś mam dla was zestawienie sześciu różniących się tematyką i klimatem seriali, które łączy jedno: w ich sercu stoją fantastyczne, twarde bohaterki, które poradzą sobie ze wszystkim, co los rzuci im pod nogi.
Obsesja Eve (Killing Eve)
Coś dla wielbicieli seriali o szpiegach i służbach specjalnych – choć w dość niecodziennym ujęciu. Agentka brytyjskiego wywiadu usiłuje wytropić i złapać psychopatyczną płatną zabójczynię działającą na rzecz tajemniczej rosyjskiej organizacji. Ale obsesja działa w dwie strony – bo gdy zabójczyni zdaje sobie sprawę, że jest tropiona, zaczyna się interesować prywatnym życiem agentki. Sandra Oh i Jodie Comer w magnetycznych rolach dwóch kobiet uwikłanych w dziwaczną, pełną napięcia relację na pograniczu fascynacji, pożądania i wrogości – trochę jak w serialowym Hannibalu, ale tu zamiast wykwintnego jedzenia z ludziny ważną rolę pełnią eleganckie drogie ciuchy. Za scenariusz odpowiada genialna Phoebe Waller-Bridge – a to zapowiada świetną rozrywkę (nawet jeśli w dalszych sezonach serial miewa wpadki). Do obejrzenia na HBO GO.
Jessica Jones
Coś dla miłośników superbohaterów i komiksów Marvela – a także fanów opowieści o prywatnych detektywach. Obdarzona nadludzką siłą i zmagająca się z masą osobistych problemów nieprzystępna Jessica Jones prowadzi małe biuro detektywistyczne i usiłuje się nie wychylać… do czasu, kiedy do miasta wraca złoczyńca z jej mrocznej przeszłości. Zmuszona do powstrzymania czarnego charakteru Jessica mierzy się nie tylko z groźnym przestępcą, ale i własną traumą. Idealnie dobrana Krysten Ritter w roli cynicznej i rzadko trzeźwej Jessiki Jones w starciu z mrocznym, ale i fascynującym Killgrave’em w wykonaniu Davida Tennanta. Do tego oprawa nawiązująca do starych detektywistycznych filmów i ciekawe spojrzenie na relacje między bliskimi sobie kobietami. A wszystko to na barkach drobnej, ale diabelnie silnej i twardej bohaterki, która efektownie skopie tyłek każdemu, kto wejdzie jej w drogę. Czego chcieć więcej? Do obejrzenia na Netflixie.
Sposób na morderstwo (How to get away with murder)
Coś dla fanów opowieści o prawnikach – i dla tych, którzy uwielbiają serialowe guilty pleasures. Annalise Keating to błyskotliwa adwokatka specjalizująca się w prawie karnym oraz wykładowczyni uniwersytecka, która zaprasza grupę najzdolniejszych studentów na staż do swojej kancelarii. Kobieta wraz z całą grupką swoich stażystów zostaje wplątana w morderstwo, co raz na zawsze wywróci ich życie do góry nogami – i zapewni nam kilka trzymających w napięciu i pełnych szalonych zwrotów akcji sezonów, podczas których Annalise stara się ukryć prawdę. Sposób na morderstwo to jeden z tych seriali, które bardzo luźno traktują pytanie „na ile to, co dzieje się na ekranie, w ogóle jest prawdopodobne?” – ale to nijak nie przeszkadza w czerpaniu przyjemności z seansu. Świetna Viola Davis w głównej roli przechytrzającej wszystkich prawniczki wspierana przez zdolnych i przepięknych młodych ludzi na drugim planie. Do tego dynamiczna, chronologicznie odwrócona i poszatkowana narracja, która od pierwszej do ostatniej minuty każdego sezonu trzyma w napięciu. Do obejrzenia na Netflixie.
Orange is the new black
Coś dla ciekawych tego, jak wygląda życie w zakładzie karnym. Młoda kobieta „z dobrego domu” i ze starannie poukładanym życiem zostaje skazana na 15 miesięcy więzienia za epizod z przemytem brudnej forsy, który zdarzył jej się kilka lat wcześniej. Trafia do zakładu karnego, gdzie musi się odnaleźć w kompletnie nowej rzeczywistości – i zderzyć z realiami bardzo odstającymi od jej przyzwyczajeń. Historia inspirowana prawdziwymi doświadczeniami Piper Kerman i jej książką Dziewczyny z Danbury. Orange Is the New Black – pokazuje od środka, jak działa bardzo niedoskonały amerykański system więziennictwa i jak więzienie zmienia człowieka. Serial przeplata ze sobą czasem groźne, czasem zabawne, a czasem kompletnie absurdalne więzienne perypetie głównej bohaterki z opowieściami o tym, jak poszczególne kobiety znalazły się w tym miejscu – i jaką drogę przeszły, zanim musiały stać się twardsze niż kiedykolwiek wcześniej. Do obejrzenia na Netflixie.
Godless
Coś dla miłośników westernów – ale w lekko nietypowym wydaniu. Są rewolwerowcy, bandy oprychów, napady na pociągi, pojedynki w samo południe i pokryte kurzem ulice, przy których stoi obowiązkowy saloon i dom publiczny. A jednak znaczącą rolę w tym serialu odgrywają twarde kobiety, bo głównym miejscem akcji jest miasteczko, w którym niemal wszyscy mężczyźni zginęli na skutek wypadku w kopalni – i odtąd wdowy i sieroty po nich muszą sobie radzić same na Dzikim Zachodzie… a okazjonalnie także ostrzelać jakiegoś bandytę. Surowe życie w surowych warunkach pokazuje, jak radzą sobie ludzie wrzuceni w warunki, w których nigdy nie chcieli się znaleźć. Na ekranie starzy wyjadacze jak Jeff Daniels i Sam Waterston, a także młode talenty na czele ze znanym ze Skins Jackiem O’Connellem i wspaniale charyzmatyczną Michelle Dockery, która udowadnia, że równie dobrze jak w angielskich pałacach, odnajduje się na zakurzonym pustkowiu Dzikiego Zachodu. Do obejrzenia na Netflixie.
Agentka Carter (Agent Carter)
Znów coś dla fanów Marvela – i znów coś dla miłośników opowieści utrzymanych w szpiegowskich klimatach. Znana z filmów o Kapitanie Ameryce Peggy Carter to nie tylko piękna ukochana superbohatera – to przede wszystkim ambitna, kompetentna i znakomicie radząca sobie ze złolami profesjonalistka, która łączy pracę biurową z wykonywaniem tajnych szpiegowskich misji… i która równie sprawnie musi sobie radzić z seksizmem w zdominowanym przez facetów miejscu pracy. Grana przez Hayley Atwell agentka Carter to postać, która z klasą pokazuje, że można łączyć bycie twardą kobietą i profesjonalistką z kobiecością i dbałością o nienaganny wygląd – i to taki z lat czterdziestych, z pończochami, starannie upiętą fryzurą i stylowymi spódnicami. To serial, który na warstwie rozrywkowej fabuły nadbudowuje feministyczne przesłanie – i daje nam bohaterkę, która na każdym kroku walczy z seksizmem i stereotypami na temat kobiet.
Dajcie znać, która serialowa twardzielka jest waszą ulubienicą!
2 komentarze
Nie oglądam seriali ,ale w tym wpisie znalazłam kilka fajnych tytułów 😉
Agent Carter, Killing Eve i Jessikę Jones obejrzałam i polecam <3
Co do How to Get Away with Murder – spróbowałam, ale dość szybko odpuściłam. Przypominało mi Pretty Little Liars xD
Orange is the New Black od dawna mam w planach, a na Godless właśnie zwróciłaś moją uwagę. 🙂
Komentarze zostały wyłączone.