Chadwick Boseman – nieodżałowany król marvelowskiej Wakandy, utalentowany aktor filmowy i reżyser teatralny, człowiek, który grał amerykańskie ikony, a potem sam stał się ikoną. Jego odejście w 2020 roku zaskoczyło wielu widzów nie mających pojęcia o chorobie, z którą się mierzył, i przedwcześnie przerwało jego obiecującą karierę. Ale Boseman zostawił nam po sobie kilka naprawdę dobrych ról – i przede wszystkim ciekawą opowieść o swojej zawodowej drodze, która sama mogłaby być tematem jakiegoś filmu.
Analizy
Każdy chce zobaczyć samego siebie odzwierciedlonego w kulturze – potrzeba opowiadania o sobie i utożsamiania się z bohaterami jest tym, co od tysięcy lat motywuje nas do snucia różnego rodzaju historii. Tyle tylko, że nie wszyscy mamy równe szanse zobaczyć inspirujące czy chociaż wiarygodne odzwierciedlenie siebie w kulturze.
Kto by pomyślał, że po latach nałogowego oglądania Przyjaciół wciąż można w nich odkryć coś nowego… A tymczasem właśnie odkryłam, że w moim ulubionym serialu temat książek i czytania jest dużo obszerniejszy, niż mi się do tej pory wydawało. Książki w Przyjaciołach to nie tylko ten odcinek, w którym Rachel czyta Lśnienie, a Joey Małe kobietki – czytania jest w serialu dużo więcej, a często zdarza się też, że książki wybierane przez bohaterów w ciekawy sposób korespondują z ich aktualną sytuacją albo tematami poruszanymi w danym odcinku czy sezonie. Dlatego w tym tekście wytropiłam dla was książki, jakie przewijają się przez 10 sezonów Przyjaciół – te prawdziwe, po które sami możecie sięgnąć, i te wymyślone na potrzeby serialu.
W ramach Wiwisekcji Na Wiedźminie biorę dziś na warsztat piąty odcinek serialu pod wiele mówiącym tytułem Niespełnione pragnienia – w którym po raz pierwszy łączą się ze sobą dwie linie czasowe, a Geralt z Rivii spotyka Yennefer z Vengerbergu i wypowiada swoje ostatnie życzenie… a odtąd nic już nie będzie takie samo. Przyjrzyjmy się bliżej temu spotkaniu i sprawdźmy, na ile jest wierne książkowemu pierwowzorowi. [Tekst w oczywisty sposób zawiera spoilery].
W ramach Wiwisekcji Na Wiedźminie czas zmierzyć się z czwartym odcinkiem serialu zatytułowanym O bankietach, bękartach i pochówkach, w którym cała trójka naszych głównych bohaterów też musi się z czymś zmierzyć… Głównie ze złudzeniami na temat swojego dotychczasowego życia. Zobaczmy, dokąd zaprowadzą ich te autorefleksje. [Tekst w oczywisty sposób zawiera spoilery].
Kim jest Bong Joon-ho – człowiek, który w lutym 2020 roku pozamiatał na Oscarach, zgarnął statuetki sprzed nosa wielkim amerykańskim mistrzom i napisał nowy rozdział historii kina, udowadniając, że można zdobyć Oscara jednocześnie za najlepszy film międzynarodowy i najlepszy film w ogóle? Wbrew pozorom południowokoreański reżyser nie pojawił się w ostatnich miesiącach w Hollywood zupełnie znikąd – przyjrzyjmy się bliżej jego dotychczasowej filmografii i wszystkiemu, co ma do powiedzenia na temat społeczeństwa… bo jak prawdopodobnie zauważyliście już po oscarowym Parasite – ma do powiedzenia całkiem sporo.
Później mówiono, że tekst ten nadszedł od północy, od skrzyżowania serialu Netflixa z książkami Sapkowskiego… Znaczy – w ramach Wiwisekcji Na Wiedźminie nadszedł czas na analizę kolejnego odcinka. A jest co analizować, bo trzeci odcinek serialu zatytułowany Zdradziecki księżyc bierze na warsztat jedne z najbardziej ikonicznych scen i chyba najbardziej kultowe opowiadanie pod prostym tytułem Wiedźmin, od którego wszystko się zaczęło. Przed wami historia o strzydze, za którą debiutujący Andrzej Sapkowski otrzymał w 1986 roku trzecią nagrodę w konkursie miesięcznika „Fantastyka” – i to, jak twórcy netflixowego serialu przenieśli ją na ekran. [Tekst w oczywisty sposób zawiera spoilery].
W ramach cyklu, który roboczo nazwałam sobie #WiwisekcjaNaWiedźminie i w którym zestawiam netflixowy serial z książkami Andrzeja Sapkowskiego, przyszedł czas na zmierzenie się z drugim odcinkiem. A jest się z czym mierzyć, bo odcinek pod tytułem Czetry marki wprowadza nam kolejne dwie z najważniejszych postaci, zarysowuje krwawą historię stosunków między ludźmi i elfami, próbuje nam pokazać, jak w wiedźmińskim świecie działa magia… i robi przy tym całkiem sporo bałaganu. Przyjrzyjmy się, na ile jest wierny książkom i co w nim działa, a co niekoniecznie. [Tekst w oczywisty sposób zawiera spoilery].
Pierwsze emocje po premierze Wiedźmina powoli opadają, a Geralt z Rivii zdaje się przekonywać do siebie kolejnych widzów na całym świecie i sprawiać, że chcą go mieć więcej i więcej – o czym dobitnie świadczy to, że Wiedźmin krótko po premierze stał się drugim najpopularniejszym serialem roku Netflixa, a Andrzej Sapkowski wylądował niedawno na szczycie listy najpopularniejszych autorów wg sprzedaży na Amazonie. Ja też wciąż mam ochotę na więcej i więcej wiedźmina – dlatego w najbliższym czasie szczegółowo będę rozbierać na części po kolei wszystkie odcinki pierwszego sezonu i zestawiać je z tekstami Sapkowskiego, tropiąc co ciekawsze i co bardziej istotne zmiany. Na początek przyjrzyjmy się pierwszemu odcinkowi wyreżyserowanemu przez znanego między innymi z Gry o Tron, Rzymu i Piratów Alika Sakharova. [Tekst w oczywisty sposób zawiera spoilery].
Republika Gilead – oparte na kastowym podziale społeczeństwa i niewolnictwie kobiet totalitarne państwo z powieści Margaret Atwood Opowieść Podręcznej i inspirowanego nią serialu. Niejeden czytelnik i widz zadaje sobie pytanie, jak narodził się Gilead i jak to możliwe, że na gruzach Stanów Zjednoczonych, które tak przecież umiłowały osobistą wolność jednostki, mogło wyrosnąć coś tak przerażającego… Geneza Gileadu do pewnego stopnia owiana jest tajemnicą. Sama powieść niewiele mówi o jego źródłach, serial rzuca na tę sprawę nieco więcej światła, co nieco dopowiadają też wydane niedawno Testamenty, ale to też są fragmentaryczne informacje. Spróbujmy je prześledzić, w miarę możliwości uporządkować i odtworzyć drogę od symbolu demokracji do jednego z najpaskudniejszych dystopijnych państw, jakie dała nam współczesna literatura.