Filmy i seriale dokumentalne to taki gatunek, który chyba nie jest w społeczeństwie wystarczająco doceniany. Jeśli hasło „dokument” kojarzy wam się co najwyżej z Tajną historią XX wieku albo opowieściami o ludziach, o których w życiu nie słyszeliście… to chyba jeszcze nie trafiliście na swoją niszę w tym szerokim nurcie. Netflix chyba ma ambicję to zmienić – platforma udostępnia bogatą ofertę filmów i seriali, z których wiele udowadnia, że dokument to nie tylko ponure historie o wojnie, władcach, politykach i mordercach, ale także dobra zabawa, przepiękne zdjęcia i potężna dawka inspiracji. Oto 4 seriale dokumentalne, które do tej pory szczególnie skradły moje serce:
Coś dla smakoszy
Jeśli wydaje wam się, że na Instagramie są świetne zdjęcia jedzenia… to chyba jeszcze nie widzieliście oryginalnego serialu Netflixa Chef’s Table. Ale piękne, artystyczne i niezwykle smakowite obrazy to tylko jedna z zalet tej produkcji – w każdym odcinku poznajemy też wyjątkowego człowieka z pasją, własną filozofią gotowania i inspirującą drogą, na której początku niekiedy wcale nie było takie oczywiste, że u mety czeka rola szefa kuchni i uznanie krytyków na całym świecie. W Chef’s Table każdy znajdzie coś dla siebie – serial zabiera nas w rozmaite zakątki świata i pokazuje najróżniejsze podejścia do przyrządzania jedzenia. Odwiedzimy w pełni organiczne restauracje w Brazylii, małe knajpki z meksykańskim jedzeniem, proste strawy tybetańskich mnichów i modne, molekularne lokale w wielkich Europejskich miastach. Miłośnicy słodkości znajdą tu sezony w całości o deserach – można utyć od samego patrzenia na te lody, ciasta i praliny! – a tradycjonaliści na pewno docenią edycję skupiającą się wyłącznie na francuskich szefach kuchni. Pamiętajcie tylko o jednym: nie oglądajcie tego głodni!
Coś dla naukowców
Jeśli chcecie przypomnieć sobie, jak wielki jest wszechświat, i jak nieistotne są nasze codzienne problemy w skali rodzimej galaktyki – Kosmos to coś zdecydowanie dla was. Astrofizyk Neil deGrasse Tyson, uczeń legendarnego Carla Sagana, zabiera nas w fantastyczną wycieczkę w czasie i przestrzeni, ku odległym planetom, wybuchającym gwiazdom, czarnym dziurom i niesamowitym odkryciom naukowców, dzięki którym dziś możemy te wszystkie cuda obserwować i opisywać. Cuda, cudowny – to określenia, które pojawiają się w kontekście tego serialu bardzo często, zarówno na ekranie, jak i na ustach widza… bo zdjęcia gwiazd bywają tu tak piękne, że człowiek ma czasem ochotę się rozpłakać.
Coś dla artystów… i pragmatyków
Zastanawialiście się kiedyś, skąd biorą się otaczające nas symbole i przedmioty? Dlaczego logotypy wielkich firm wyglądają tak, a nie inaczej? Co zdecydowało o takim, a nie innym kształcie najnowszego modelu butów od Nike? Co siedzi w głowie twórców samochodów sportowych albo mebli z Ikei? Za sukcesami wielu marek kryją się ludzie z głowami pełnymi niesamowitych pomysłów – a serial Abstrakt: sztuka designu pozwala im opowiedzieć o swojej pracy i rzucić nieco światła na kulisy artystycznych decyzji, które kształtują kulturę i społeczeństwo. Niezwykłe osobowości i sposób wyrazu bohaterów tego serialu biorą niekiedy górę nad jego formą, dzięki czemu każdy odcinek tworzy odrębną, ale wewnętrznie bardzo spójną i charakterystyczną całość.
Coś dla architektów… i domatorów
Muszę się wam do czegoś przyznać: uwielbiam zaglądać ludziom w okna. Gdyby istniał taki zawód jak recenzent wnętrz, z miejsca bym się na niego przekwalifikowała. Możecie się więc domyślić, jaką gratką jest dla mnie serial BBC Najbardziej niezwykłe domy świata, gdzie nagradzany architekt w towarzystwie nieco frywolnej entuzjastki nieruchomości (entuzjastka nieruchomości – to chyba byłaby rola dla mnie!) robią ni mniej, ni więcej, tylko wchodzą ludziom do domów i oceniają to, jak budynki są zaprojektowane i urządzone. A pomysły na te domy są naprawdę niesamowite – wykute w skale jak jaskinia Batmana, nakryte skrzydłem prawdziwego samolotu, ustawione na smaganej wiatrami skandynawskiej wysepce, schowane w chmurach gdzieś na szczytach gór i zamaskowane w samym środku pustyni. Uczciwie ostrzegam, że po zwiedzaniu tych niekiedy bardzo zaskakujących wnętrz będziecie mieć ochotę na przeprowadzkę. A przynajmniej na postawienie paru domów w Simsach.
Dokumentalna oferta Netflixa to wór bez dna – a grzebanie w nim może być prawdziwą przygodą. Jeśli macie własne ulubione seriale dokumentalne, podzielcie się nimi w komentarzach, z chęcią dopiszę coś nowego do mojej długiej listy rzeczy do obejrzenia!