Wkrótce w kinach, czyli co chcecie zobaczyć

by Mila

Początek roku 2014 zaskakująco wprost obfituje w ciekawe propozycje filmowe. Kilka głośnych premier już za nami, a im dalej w las, tym więcej… smakołyków. Rzućmy dziś okiem na dwa filmy, które z pewnością chcecie – a przynajmniej powinniście chcieć – zobaczyć. Przed wami krótkie podsumowania, luźne myśli, bez reklamy – bo tych akurat pozycji nie trzeba chyba nikomu zachwalać.

Bajkowo i przyjemnie, czyli Ratując pana Banksa (Saving Mr. Banks) – premiera 24.01

Wbrew dość chętnie powtarzanej frazie, Ratując pana Banksa nie jest wcale filmem o Walcie Disneyu. Jeśli już koniecznie chcemy, żeby był to film „o kimś”, postawmy na P. L. Travers, autorkę popularnych książek dla dzieci, których bohaterką jest obdarzona magicznymi zdolnościami niania, Mary Poppins. To właśnie ta nieco dziwna pisarka, fragmenty jej biografii i bolesnych, skrywanych tajemnic, stanowią główną oś filmu i główną przyczynę frustracji Walta Disneya, który niemal desperacko chce przenieść przygody Mary Poppins na duży ekran. Problem w tym, że pani Travers za nic w świecie nie jest skłonna pójść na ustępstwa ani dzielić się swoją ukochaną bohaterką z bezduszną machiną kinowych produkcji. We wszystkich ważnych rolach gwiazdy, cudownie irytująca i po brytyjsku sztywna Emma Thompson, dobroduszny i promieniujący optymizmem Tom Hanks, nieco melancholijnie zagubiony Colin Farrell… Przeuroczy film, z jednej strony bardzo ciepły i niemal bajkowy, z drugiej – przejmująco smutny. Prawdziwie disneyowska opowieść o tym, jak sami konsekwentnie pielęgnujemy swój smutek. Z morałem, rzecz jasna!

Brytyjka w Disneylandzie... ta mina mówi wszystko. Kadr z filmu "Ratując pana Banksa", reż. John Lee Hancock, 2013.

Brytyjka w Disneylandzie… ta mina mówi wszystko. Kadr z filmu „Ratując pana Banksa”, reż. John Lee Hancock, 2013.

Pod ciężarem poczucia winy, czyli Zniewolony. 12 years a slave – premiera 31.01

Zniewolony zbiera kolejne nagrody. Jak szalony. Do tego stopnia, że aż się nasuwa pytanie, czy to przypadkiem nie są nagrody rozdawane z powodów politycznych. W żadnym wypadku nie można powiedzieć, że to nie jest film dobry. Z pewnością jednak jest to film, który od początku do końca ma być ważny społecznie, rozliczać się z trudną przeszłością niewolnictwa w Stanach, uświadamiać i poruszać. I jako taki doskonale spełnia swoją rolę, portretując całą gamę postaci: tych, którzy za wszelką cenę starają się przetrwać, tych, którzy do końca próbują zachować godność, sadystycznych oprawców, dobrodusznych tchórzy, którym strach nie pozwala zareagować na ludzką krzywdę, aż po tych nielicznych bohaterów, którzy – choć otwarcie przyznają, że się boją – z narażeniem własnej skóry niosą pomoc. Jest to też film bardzo korzystny wizerunkowo, dobrze było w nim zagrać – ta myśl nie opuszczała mnie ani na chwilę podczas krótkiej, ale jakże znaczącej obecności Brada Pitta na ekranie. Zamiast przyjemności Zniewolony przyniesie wam dyskomfort, może nawet wstyd czy niejasne poczucie winy. Ale w tym przypadku przecież zupełnie nie chodzi o przyjemność.

Kadr z filmu "Zniewolony. 12 years a slave", reż. Steve McQueen, 2013.

Kadr z filmu „Zniewolony. 12 years a slave”, reż. Steve McQueen, 2013.

Szykujcie bilety do kina, bo tych dwóch filmów nie można przegapić 🙂 Nie zapomnijcie też kliknąć Lubię to! i podzielić się w komentarzach nadchodzącymi premierami, na które czekacie z niecierpliwością 🙂

Przeczytaj także:

2 komentarze

~Monika 7 lutego 2014 - 14:19

„Ratując pana Banksa” miałam okazję zobaczyć na filmowym Sylwestrze. Nie jestem mocno rozczarowana, ale też film mnie nie powalił. Według mnie ucieka on zbyt w stronę dość sentymentalnego kina familijnego, jest na wskroś „disneyowski”. Warto go jednak zobaczyć chociażby dla fenomenalnej Emmy Thompson – wciąż nie wierzę, że nie dostała nominacji do Oscara..

Mila 7 lutego 2014 - 20:22

to jest jakiś skandal i totalne nieporozumienie, że Emmę Thompson pominięto przy nominacjach… owszem, konkurencja jest w tym roku zawzięta, ale Sandrę Bullock mogłaby spokojnie wygryźć…

Komentarze zostały wyłączone.