Pod choinką – na bogato – czytania co najmniej na miesiąc. Może nawet na znacznie dłużej, zważywszy na rozmiary Księgi wszystkich dokonań Sherlocka Holmesa.
Ani Arthura Conan Doyle’a, ani też Sherlocka nie trzeba chyba nikomu zachwalać. Zatrzymam się tylko na chwilę nad tym imponującym (zwłaszcza rozmiarami i ciężarem) wydaniem, które zawiera w sobie wszystkie chyba powieści i opowiadania o najsłynniejszym detektywie świata. Wszystko to w chronologicznym – przynajmniej na pierwszy rzut oka laika – porządku.
Poza rozmiarami oraz faktem, iż wszystko, co Arthur Conan Doyle kiedykolwiek napisał o Sherlocku Holmesie zostało zebrane w jednym tomie (i poza oczywistą wartością literacką samego tekstu, rzecz jasna!) Księga wszystkich dokonań Sherlocka Holmesa nie imponuje niestety niczym więcej. Trochę mi w tej pokaźnej książce brakuje dbałości o stronę wizualną – tego typu wydanie zbiorcze aż się prosi o pomysłową oprawę graficzną, ciekawe rysunki, ilustracje… Tego niestety w Księdze… zabrakło, a i okładka niczym specjalnym nie zachwyca.
W życiu nie można jednak mieć wszystkiego. W obliczu wygodnego (choć nielekkiego!) dostępu do legendarnych tekstów Conan Doyle’a, przy takim stężeniu Sherlocka w jednym tomie – niedociągnięcia wizualne spokojnie można zapewne wybaczyć.
Wszystkim, którzy jeszcze z Sherlockiem na papierze zapisanym nie mieli do czynienia, przypominam: Przygody Sherlocka Holmesa zajmują 89. pozycję na liście książek, które musicie przeczytać przed śmiercią. Do dzieła, zatem!
2 komentarze
Dostałam „Trafny wybór” i teraz zastanawiam się, czy jakaś książka nie ustąpiłaby mu miejsca w kolejce do przeczytania. 😉
Zastanawiam się dokładnie nad tym samym 😀 i coś mi się zaczyna wydawać, że jednak po starej znajomości przyjmę Rowling bez kolejki 🙂
Komentarze zostały wyłączone.