Powtórka z Gry o Tron: House Stark

by Mila

Nadchodzi zima – tak przez ostatnich kilka lat ostrzegali nas Starkowie z Winterfell… aż w końcu zima nadeszła, a wraz z nią finałowy sezon Gry o Tron. Na chwilę przed jego premierą warto spojrzeć w przeszłość i przypomnieć sobie, jaką drogą przebyli nasi ulubieni bohaterowie i co działo się z nimi, odkąd po raz pierwszy zobaczyliśmy ich na ekranie. Na pierwszy ogień: Starkowie – oto podsumowanie najważniejszych rzeczy, które przydarzyły się członkom tej rodziny (i niektórym powiązanym z nimi postaciom) od czasów pierwszego  odcinka Gry o Tron. [Jeśli to nie jest oczywiste, uprzedzam – tekst zawiera spoilery.]

Eddard a.k.a. Ned

Honorowy władca Winterfell i stateczny ojciec licznej rodziny. Pewnego dnia przyjmuje prestiżową pracę i tym samym zamienia życie swojej rodziny w piekło. Na prośbę króla i swojego dawnego przyjaciela godzi się zostać Królewskim Namiestnikiem i (jak na dobrego ojca przystało) pieczętuje umowę, aranżując małżeństwo swojej starszej córki z królewiczem. Szkoda tylko, że królewiczem-psychopatą. Ned w towarzystwie dwóch córek wyrusza do Królewskiej Przystani, gdzie szybko okazuje się, że dwór tonie w intrygach, a Ned i jego niezłomny honor niespecjalnie sobie radzą z pałacowymi spiskami. Król ma kochanki i nieślubne dzieci, budżet się nie spina, następca tronu jest niezrównoważony, królowa sypia z własnym bratem, król w tajemniczych okolicznościach umiera po polowaniu… A na dodatek własna żona Neda porywa brata królowej i oskarża go o próbę morderstwa. To za dużo jak na nerwy biednego Eddarda.

Po tym, jak Ned ostatecznie odkrywa podstawy genetyki i kazirodczy sekret królowej, zostaje uwięziony pod zarzutem zdrady i zamachu na króla, podstępem namówiony do wyrzeczenia się honoru, a potem dokonuje żywota na katowskim pieńku na oczach swoich dwóch córek. Co prawdopodobnie byłoby nieco większym zaskoczeniem, gdyby w roli Neda nie wystąpił chodzący spoiler i król umierania na ekranie – Sean Bean.

Catelyn

Z domu Tully, żona Neda Starka i matka 5 jego dzieci. Najbardziej znana z tego, że udziela rad, których nikt nie słucha. Ned nie słuchał jej, kiedy odradzała mu przyjęcie posady zaproponowanej przez króla. Bran nie słuchał jej, kiedy mówiła, że łażenie po dachach kiedyś źle się dla niego skończy. Robb nie słuchał, kiedy ostrzegała go przed paktowaniem z Greyjoyami ani kiedy odradzała mu złamanie słowa danego Freyom i ożenek z miłości. I żaden z nich nie wyszedł na tym dobrze.

Catelyn ma nosa, ale też nie jest nieomylna. Porywa niewinnego Tyriona Lannistera i oskarża go o zamach na życie Brana – co tylko zaognia i tak napięte relacje Starków z Lannisterami i prowokuje tych ostatnich do wystąpienia przeciw Nedowi. Doradzając synowi podczas wojny z Lannisterami, załatawia najgorszy deal ever – aranżując marnemu rodowi Freyów dwa małżeństwa, w tym jedno ze świeżo wybranym Królem Północy, w zamian za… przejście przez rzekę. A kiedy Robb bierze do niewoli brata królowej, Catelyn samowolnie wypuszcza go, z nadzieją, że jej zaufana Brienne z Tarthu wymieni zakładnika na jej córki, co oczywiście nie wypala, ale skutecznie pozbawia Starków przewagi. W końcu staje się ofiarą własnej obietnicy złożonej w cudzym imieniu – ginie zamordowana przez mściwych Freyów, kiedy jej syn łamie dane słowo i zamiast z Freyówną, żeni się ze spotkaną na polu bitwy sanitariuszką.

Robb

Pierworodny syn Neda i z charakteru wykapany tatuś – największą wartością w jego życiu jest honor… nawet jeśli czasem zdarza mu się dość wybiórczo traktować to, co jest honorowe, a co nie. Jak wtedy, gdy przekłada honor rozdziewiczonej panny nad obietnicę złożoną złośliwemu i mściwemu dziadowi, od którego aż dwukrotnie zależy powodzenie całej wojny.

Po aresztowaniu ojca przez Lannisterów Robb rusza na wojnę i jak na nastolatka całkiem nieźle sobie radzi jako strateg. Wkrótce zostaje obwołany Królem Północy i Młodym Wilkiem. Ale choć na polach bitwy odnosi zwycięstwa, poza nimi zalicza kolejne wpadki. Najpierw nie słucha matki i wysyła wychowanka Starków, Theona Greyjoya, na Żelazne Wyspy z nadzieją pozyskania sojuszników – co kończy się zdradą i zajęciem Winterfell przez Greyjoya. Potem matka nie słucha jego i pozbawia go najcenniejszego jeńca, Jaime Lannistera. Potem znów on nie słucha ani rozsądku, ani matki i wiedziony pierwszym młodzieńczym uczuciem żeni się z piękną sanitariuszką, łamiąc obietnicę małżeństwa złożoną Freyom. Potem wszyscy w jego otoczeniu nie słuchają rozsądku i dają się zaprosić na wyjątkowo kwawą imprezę do Freyów. Robb dokonuje żywota zadźgany na weselu własnego wuja, tuż obok zadźganej ciężarnej żony, zrozpaczonej matki z poderżniętym gardłem i wyrżniętych w pień oddziałów swoich ludzi. Freyowie wiedzą, jak urządzić imprezę!

Sansa

Od małego przygotowana do roli światowej damy – marzy tylko o tym, żeby wyjść za pięknego królewicza i prowadzić dostatnie życie… Przynajmniej do czasu, kiedy poznaje bliżej królewicza Joffreya i zaczyna rozumieć, że grozi jej wyjście za mąż za agresywnego psychopatę, który ściął jej ojcu głowę mimo jej usilnych próśb o ułaskawienie. I który na każdym kroku ją upokarza, policzkuje i opowiada o tym, jak zamorduje resztę jej rodziny.

Ślubu z (pierwszym) psychopatą co prawda udaje jej się uniknąć, gdy ten znajduje sobie nowy obiekt zainteresowania, ale dalsza historia jej związków nie napawa optymizmem. Nieustannie przystawia się do niej były adorator jej matki, przyszły mąż jej ciotki i najbardziej zdradliwa menda w całym królestwie – jedyny w swoim rodzaju Littlefinger. Jej pierwszym mężem zostaje karzeł Tyrion Lannister – ten przynajmniej jest miły i stara się o nią dbać. To małżeństwo nie trwa jednak długo, bo Tyrion zostaje oskarżony o królobójstwo, a Sansa musi uciekać ze stolicy. Kolejnym kandydatem do jej ręki ma być jej młodszy kuzyn, mimo wieku kilkunastu lat jeszcze do niedawna karmiony przez matkę piersią. Ostatecznie opiekujący się Sansą Littlefinger zawozi ją z powrotem do Winterfell i tam wydaje za prawdziwego psychopatę Ramsaya Boltona, który morduje kochanki, gdy tylko mu się znudzą. Ich małżeństwo opiera się głównie na gwałtach i przemocy, i trwa stanowczo za długo, ale na szczęście nie wiecznie – Sansie udaje się uciec przy pomocy Theona i trafić pod opiekę lojalnej wobec jej matki Brienne z Tarthu. A nawet, po tym jak z pomocą Jona Snowa i Littlefingera Winterfell zostanie odbite z rąk Boltonów – rzucić byłego męża na pożarcie psom. Zuch dziewczyna!

Teraz to ona zostaje panią Winterfell i rządzi rodzinnym domem. Ale zanim zaprowadzi swoje porządki, musi się jeszcze pozbyć ostatniej przeszkody… wiecznie siejącego chaos Littlefingera. Traumatyczne doświadczenia, obserwowanie królowej Cersei i towarzystwo mistrza manipulacji wiele Sansę nauczyły – dzięki czemu do spółki z młodszym rodzeństwem udaje jej się przechytrzyć i skazać Littlefingera na śmierć.

Arya

Chłopczyca, która zamiast wyszywać wśród dam woli strzelać z łuku. Wyrusza z ojcem do stolicy, by poznać trochę świata i nabrać trochę ogłady – wykorzystuje jednak tę okazję do nauczenia się szermierki, co niejednokrotnie ratuje jej życie. Kiedy Lannisterowie aresztują Starków, udaje jej się uciec. Jest świadkiem najpierw egzekucji własnego ojca, potem masakry na żołnierzach Starków podczas nieszczęsnego wesela u Freyów. Każde takie wydarzenie dodaje kilka nazwisk na jej czarną listę ludzi do zamordowania w ramach zemsty.

Przez pewien czas włóczy się po całych 7 królestwach – najpierw w towarzystwie rekrutów do Nocnej Straży, gdzie zaprzyjaźnia się z bękartem zmarłego króla, potem z Bractwem Bez Chorągwi, którego dowódca kilkakrotnie wracał już do życia z krainy śmierci, wreszcie z Ogarem, który próbuje oddać ją za okup komukolwiek z rodziny – ale zazwyczaj zanim docierają na miejsce, ta rodzina już nie żyje. Pomiędzy swoimi wędrówkami Arya zalicza też epizod na służbie u Tywina Lannistera i nawiązuje kontakty z tajemniczym zabójcą z zakonu Ludzi Bez Twarzy w Braavos.

To właśnie tam Arya udaje się, by nauczyć się fachu płatnego zabójcy i sztuki zmieniania swojego wyglądu, by móc podszywać się pod inne osoby. Trening jest trudny, bolesny i wyczerpujący, a na dodatek wymaga wyrzeknięcia się własnej tożsamości – to ostatnie akurat nie idzie jej najlepiej, zważywszy, że po zakończeniu morderczego treningu dziewczyna obwieszcza, że dalej jest Aryą Stark, i odchodzi, by wrócić do swojej rodziny, a przynajmniej do tego, co z niej zostało. Po drodze do domu udaje jej się zamordować kilka osób z powtarzanej przed snem listy wrogów – mści się na Freyach za śmierć matki i brata.

Bran

Chłopiec, który lubił chodzić po dachach. Do czasu, aż „przypadkiem spadł” z wieży, kiedy został przyłapany na oglądaniu kazirodczego porno z królową w roli głównej. Po tym upadku (którego przyczyn niestety nie pamięta), stracił czucie w nogach, zyskał za to dziwaczne senne wizje, w których dziwna wrona obiecuje mu, że będzie latał.

Po tym, jak Theon zajmuje Winterfell, Bran w towarzystwie upośledzonego służącego Hodora, dzikuski Oshy i młodszego brata Rickona ucieka błąkać się po lasach. Spotyka Jojena i Meerę, dwójkę dość nawiedzonych dzieciaków z zaprzyjaźnionego rodu Reedów. Jojen uświadamia Brana, że ten jest wargiem i może „wejść” w umysł innych żywych istot, kontrolując ich zachowanie i emocje. Jojen przekonuje go też, że wszyscy razem powinni wyruszyć za Mur, by tam spotkać się z tajemniczą Trójoką Wroną. Tutaj Bran oddziela się od młodszego brata i wraz z nową ekipą wyrusza za Mur, przekonany, że magiczna istota mieszkająca w wielkim drzewie uleczy go i wytłumaczy jego wizje.

Ta wycieczka w poszukiwaniu oświecenia kończy się cokolwiek brutalną śmiercią Jojena zjedzonego przez zombiaki (po drodze do drzewa) i drastyczną śmiercią Hodora (podczas ataku Białych Wędrowców, których Bran przyciąga, jak typowy dzieciak nie stosując się do poleceń swojego nowego nauczyciela). Przy okazji wychodzi na jaw, że stan psychiczny Hodora od samego początku był winą Brana i jego włażenia mózgiem tam, gdzie nie trzeba. Zanim Trójoka Wrona zginie (też z winy Brana), pokazuje chłopakowi pełnię wizjonerskich możliwości, jakie ten może osiągnąć – co wcale nie pomaga na jego przerośnięte ego. Ostatecznie Bran wraca do Winterfell, gdzie trochę zatruwa atmosferę, zachowując się jak nieco zboczony podglądacz, rzucając jakieś tajemnicze aluzje i przekonując wszystkich, że teraz on jest Trójoką Wroną.

Rickon

Zaczyna jako mały berbeć, potem przez kilka sezonów jest zupełnie nieistotnym dodatkiem do swojego nieco starszego brata Brana – aż do odcinka, w którym Ramsay Bolton strzela mu prosto w plecy. Chodząca ilustracja do piosenki Lany Del Rey Born to die.

Jon Snow

Chłopak, który nic nie wie – nawet tego, skąd wziął się na świecie. Rzekomo nieślubny i rzekomo syn Neda Starka. W rzeczywistości jego siostrzeniec i dziedzic Rhaegara Targaryena. Jako rzekomy bękart bez lepszych perspektyw na życie wyrusza na Mur, by dołączyć do Nocnej Straży i bronić Północy przed dzikimi, zombiakami i legendarnymi Białymi Wędrowcami. Podczas gdy Jon uczy się życia w Czarnym Zamku i zaprzyjaźnia się z tchórzliwym Samem Tarlym, za Murem gromadzi się armia dzikich, by przedostać się na drugą stronę i uciec przed nadciągającymi Białymi Wędrowcami. Podczas patrolu po północnej stronie Muru Jonowi i braciom udaje się złapać zwiadowcę dzikich, który okazuje się być płomiennorudą dziewczyną imieniem Ygritte.

Za sprawą Ygritte Jon odłącza się od grupy i trafia do obozu dzikich. Z czasem udaje mu się ich przekonać, że zdezerterował ze Straży – i staje się szpiegiem w ich szeregach. Poznaje ich plany i zbliża się do nich – zwłaszcza do Ygritte, łamiąc swój celibat i przysięgę Nocnej Straży. W końcu wraz z małym oddziałem dzikich zamierzających zaatakować Czarny Zamek przedostaje się przez Mur. Wkrótce popada z nimi jednak w konflikt i ranny musi uciekać. Prawie umiera, ale zostaje odratowany. Dociera do Czarnego Zamku, gdzie dzieli się z braćmi informacjami zza Muru, choć jest traktowany nieufnie, jako potencjalny zdrajca. Jego informacje się jednak sprawdzają – dzicy atakują Czarny Zamek, a Jon wykazuje się odwagą i strategicznym myśleniem. Doznaje też osobistej straty, kiedy Ygritte umiera w jego ramionach. Armia dzikich zostaje ostatecznie rozbita przez Stannisa Baratheona, który w krytycznej chwili wjeżdża cały na biało, po tym, jak uznał, że prawdziwa walka o Westeros toczy się jednak przy Murze, a nie wokół Żelaznego Tronu.

Jon awansuje – bracia wybierają go na nowego Lorda Dowódcę. Rozumiejąc, przed czym uciekają dzicy, Jon planuje przepuścić ich za Mur i pozwolić im się osiedlić na Północy lub nawet dołączyć do Nocnej Straży, co jednak spotyka się z oporem reszty braci. W towarzystwie Tormunda wyrusza negocjować warunki przejścia z dzikimi w Hardhome za Murem, ale w tym samym czasie nadciąga armia Białych Wędrowców. Jon uchodzi z życiem, ale widzi pełnię horroru walki z żywymi trupami. Wraz z grupą dzikich wraca do Czarnego Zamku, co nie spotyka się z aprobatą i wywołuje cichy bunt, a Jon przez część braci zostaje okrzyknięty zdrajcą i zasztyletowany na śmierć. Tym razem umiera naprawdę, ale i tak zostaje odratowany – Czerwona Kapłanka Stannisa odprawia magiczny rytuał i go wskrzesza.

Buntownicy zostają ukarani śmiercią, a Jon opuszcza Straż. Spotyka Sansę, której udało się uciec z rąk Boltonów. Zbiera siły Północy, mobilizuje dzikich i rusza odbić Winterfell. Ściera się z Ramsayem Boltonem w Bitwie Bękartów i wygrywa. Zostaje okrzyknięty Królem Północy i zaczyna się przygotowywać do wojny z Białymi Wędrowcami. Wyrusza na spotkanie z Daenerys, licząc, że ta wspomoże jego sprawę. Początkowo nie mogą dojść do porozumienia w sprawie suwerenności Północy, ale konflikt rozwiązuje miłość – Jon wdaje się w romans z Daenerys, nie mając pojęcia, że sypia z własną ciotką. By przekonać do pomocy również Lannisterów, Jon musi zdobyć przekonujący dowód – wraca na Północ, by złapać pokazowego zombiaka. W trakcie tej wyprawy zostaje jednak otoczony przez siły Nocnego Króla i znów niemal ginie. Daenerys musi interweniować ze swoimi smokami, tracąc przy tym jednego z nich. Podczas negocjacji z Lannisterami Jon zalicza dyplomatyczną wpadkę, przyznając się, że już poparł Daenerys, na co Cersei prawie zrywa rozmowy, choć ostatecznie kłamliwie zapewnia, że nie będzie im wchodzić w drogęJon i Daenerys, trzymając się za rączki, odpływają, niestety nie w stronę zachodzącego słońca, ale ku walce o przetrwanie żywych.

Lyanna

Piękna i niepokorna siostra Neda Starka, była zaręczona z Robertem Baratheonem. Według oficjalnych podań została porwana przez następcę tronu Rhaegara Targaryena, co przyczyniło się do wybuchu Rebelii i przejęcia władzy przez Roberta. W rzeczywistości prawdopodobnie uciekła z Rhaegarem dobrowolnie, została jego drugą żoną i dała mu syna, Aegona Targaryena znanego wszystkim jako Jon Snow. Pod koniec wojny Ned znalazł ją na łożu śmierci, gdzie wymogła na nim obietnicę, by chronił dziecko i nikomu nie zdradził jego pochodzenia w obawie przed zemstą Roberta i zakusami wszystkich innych mających pretensje do tronu, do którego po śmierci większości Targaryenów Jon Snow a.k.a. Aegon był pierwszy w kolejce jako dziecko najstarszego syna króla Aerysa.

Wujek Benjen

Młodszy brat Neda, który wstąpił do Nocnej Straży. Pojawia się na początku serialu jako miły wujek, a potem znika za Murem i słuch o nim ginie. Okazuje się, że został zaatakowany przez zombiaki, ale przed zmienieniem się w jednego z nich uratowały go Dzieci Lasu. Technicznie już nieumarły, w praktyce wciąż żywy i pozostający sobą, wujek Benjen niczym Deus ex machina ratuje skórę dwóch swoich bratanków – najpierw Brana, kiedy ten wraz z Meerą ucieka przed Nocnym Królem, a potem Jona, gdy ten zostaje okrążony przez siły Białych Wędrowców i prawie tonie w lodowatej wodzie nieopodal jednego ze smoków Daenerys. Ten ostatni czyn jest też ostatnim poświęceniem wujka Benjena.

Stajenny Hodor

Hodor. Hodor hodor hodor. Hodor hodor. Hodor hodor hodor, hodor hodor hodor hodor. Hodor hodor. Hodor hodor, hodor hodor hodor. Bran to dupek.

Zgodnie z dewizą Starków, zima w końcu nadeszła. Co przyniesie? Czy Bran okaże się Nocnym Królem? Jak Jon zareaguje na wieść o swoim prawdziwym pochodzeniu? Jak zareagują na to lordowie Północy… i Daenerys? Czy którykolwiek ze Starków dożyje końca serialu? Dowiemy się już wkrótce – ósmy i ostatni sezon rusza 14 marca.

Przeczytaj także:

4 komentarze

Dominika 27 marca 2019 - 22:12

Nie można też zapomnieć, że podczas ucieczki z groty Trójokiej Wrony zginął Lato… powtarzam, Lato! A Bran miał to w dupie.
Ryczałam na śmierci Hodora jak dziecko, ale lawinę rozpaczy rozpoczął pisk atakowanego Lata. Aż musiałam spauzować odcinek, żeby przyjąć do wiadomości, że kolejny cudny wilkor zginął (nie przyjęłam i dopiero w kolejnym odcinku, kiedy Lata nie było przy Branie dotarło do mnie co się stało)
Do dziś jego pisk śni mi się w koszmarach :”'(

Mila 27 marca 2019 - 22:18

Wyparłam wszystkie krzywdy zwierząt, to już było za dużo 😛

Dominika 29 marca 2019 - 22:29

Zdecydowanie za dużo

Lupus 30 marca 2019 - 20:53

Taka powtórka to ja rozumiem – napisana lepiej i żywiej niż to, co pisze Martin. Naprawdę! Jestem świeżo po dwóch tomach tej historii Targaryeanów i o bosz… to jest dramat jak to jest napisane. I jeszcze te porównania do „Silmarillionu” Tolkiena w opisie książki. Z całym szacunkiem, ale to obok książki Tolkiena nawet nie pełzało, bo leżeć to na pewno nie leżało 🙂 Wypatruję kolejnych powtórek 🙂

Komentarze zostały wyłączone.