Nie ma Muminków w dolinie, czyli kreatywność Finów nie zna granic

by Mila

To będzie tekst o Muminkach. Czy – ściślej mówiąc – w jego kluczowym momencie pojawią się urocze małe trolle piszącej po szwedzku Finki Tove Jansson. Tak naprawdę będzie to zaś tekst o tym, że Muminki, Buka i przerażająca świta Hatifnatów nie wzięły się znikąd… i są efektem niezmierzonej językowej kreatywności mieszkańców dalekiej północy.

Jak na naród przodujący w statystykach depresji i samobójstw, Finowie są bowiem zaskakująco kreatywni i zabawni – a przykładem tego niech będą niepowtarzalne zwroty i wyrażenia, których Finowie używają do mówienia o prostych życiowych sprawach.

Kiedy Fin jest w złym humorze, nie powie, że jest wkurzony. Nie powie też, że wszystko go drażni. Z jego ust wydobędą się słowa: Kuin perseeseen ammuttu karhu, oznaczające mniej więcej tyle, że nasz sympatyczny bohater czuje się, jak niedźwiedź postrzelony w tyłek. A niedźwiedzi ci u nich dostatek, więc Finowie chyba wiedzą, co mówią.

Jeśli nasz bohater jest naprawdę wyjątkowo zdenerwowany i to w dodatku na ciebie, możliwe, że wymknie mu się pod twoim adresem jakaś maleńka groźba śmierci… Fin nie będzie ci jednak groził słowami: zabiję cię. On po prostu zaproponuje, że zabierze cię za saunę (Viedä saunan taakse). Sauna jest w końcu w Finlandii świętością i znajdziesz ją na każdym kroku… Nie mogło jej więc zabraknąć nawet w groźbach śmierci.

Gdyby dla odmiany nasz Fin był jednak w dobrym humorze, koledzy nie powiedzieliby o nim, że wygląda na wyjątkowo szczęśliwego. Powiedzieliby, że uśmiecha się jak słońce w Naantali (Hymyillä kuin Naantalin aurinko). Dlaczego słońce w Naantali miałoby się uśmiechać wyjątkowo radośnie? Założę się, że chodzi o Muminki – to właśnie tam znajdziecie słynny muminkowy park rozrywki.

Nie zapominajmy jednak, że jesteśmy w krainie depresji… Gdyby więc ten radosny nastrój nie trwał długo i nagle zniknął, Fin nie powie wcale, że jego dobry humor rozpłynął się w powietrzu. Według niego on raczej zniknął jak pierdnięcie na Saharze (Kadota kuin pieru Saharaan). Geneza tego wyrażenia musi być fascynująca…

Gdyby zdarzyło ci się spotkać Fina, który bardzo się gdzieś spieszy, nie usłyszysz, że jest w pośpiechu ani że gdzieś pędzi. On biegnie, używając głowy jako trzeciej nogi (Juosta pää kolmantena jalkana). Szczerze… nie mam nawet pojęcia, jak to skomentować. I chyba nie potrafię sobie tego wyobrazić.

I wreszcie ukoronowanie całej bogatej historii i kultury Finlandii…

W razie gdyby nie spodobały ci się te nieco osobliwe zakamarki pięknego fińskiego języka, Fin wcale nie wykrzyknie z oburzeniem, że chyba oszalałeś albo że masz nierówno pod sufitem… On po prostu taktownie wyrazi wątpliwość, czy aby na pewno masz wszystkie Muminki w dolinie (Olla kaikki muumit laaksossa).

Kadr z serialu "Muminki", reż. Hiroshi Sait?, Ry?suke Takahashi, 1990.

Kadr z serialu „Muminki”, reż. Hiroshi Saitō, 1990.

Muminki też chyba w to wątpią…

Przeczytaj także:

1 komentarz

Kusterkowa 18 czerwca 2016 - 09:01

Nieźle 😉 W sumie chętnie wybrałabym się do Finlandii i pogadała z jego rdzennym mieszkańcem. Taki szok kulturowy przeżyłam w Chinach, kiedy odkryłam, że naprawdę czasem ciężko jest się dogadać przez kulturę!

Komentarze zostały wyłączone.